1 z 33
Przewijaj galerię w dół
Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko...
fot. Dariusz Nawrocki

"Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Kobiecy protest w Inowrocławiu [zdjęcia]

Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko przemocy". Padło jednak wiele gorzkich słów pod adresem rządzących i mężczyzn.

Na inowrocławskim rynku zebrało się około stu osób, z których zdecydowaną większość stanowiły kobiety.

- Protestujemy przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uważamy, że ustawa w obecnym kształcie jest i tak restrykcyjna. Nie potrzebujemy, by wieczorem lub w nocy za nas politycy podejmowali decyzje o naszym zdrowiu i życiu - mówiła Iwona Przybyła, organizatorka inowrocławskiego protestu. - Dawno nie było takiej agresji i takiego podziału Polaków, z jakim mamy do czynienia obecnie. Mimo że mamy swobodną możliwość wypowiadania się, to media publiczne nie o wszystkim informują - żaliła się.

Głos zabrały również kobiety zajmujące istotne funkcje w samorządzie.

- Jestem tutaj, bo w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie: oddolnie, a nie odgórnie. Jestem tutaj bardziej dla swojej córki, mniej dla siebie - mówiła Elżbieta Piniewska, radna wojewódzka.

Magdalena Łośko, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia i szefowa biura posła Krzysztofa Brejzy, zwróciła uwagę na dziwne telefony, jakie ostatnio odbiera.

- Dzwonią do nas do biura mężczyźni, którzy na początku rozmowy starają się być dżentelmenami. Później padają stwierdzenia, że kobiety są niedouczone, że nie znają historii. Mam wrażenie, że chcą nas z powrotem zepchnąć do domów, do dzieci, do średniowiecza. Walczymy tutaj o przyszłość naszych dzieci. Ja walczę o przyszłość moich córek - tłumaczyła.

Wiesława Pawłowska, radna powiatowa PO, szefowa OSiR w Inowrocławiu, przekonywała, że kobiety powinny być traktowane merytorycznie wszędzie tam, gdzie pełnią swoje role społeczne. - Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami tego państwa i nie pozwolimy, byśmy były tylko i wyłącznie kurami domowymi. A pana Janusza Korwina-Mikke powinniśmy wygwizdać i zapomnieć o jego istnieniu. My pokazujemy, że jesteśmy, liczymy się i chcemy dobrej przyszłości dla naszych dzieci. Potrafimy pełnić wszystkie role. Nie jesteśmy gorsze od mężczyzn. A mężczyznom, którzy nas dostrzegają i szanują, dziękujemy - wyznała.

W proteście udział wzięła również Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia. - Dobrze wiemy, że nie jest łatwo borykać się z naszymi problemami. Chcemy się spełniać zarówno zawodowo, jak i w domu. Chcemy dobrze te dwie role wypełniać. Protestujemy dziś przeciwko przemocy fizycznej, psychicznej, materialnej, którą każda z nas doświadcza lub widzi gdzieś obok. To my kobiety na swoich barkach dźwigamy tę codzienność. Bardzo podoba mi się takie stwierdzenie: "Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Bo w nas, drogie panie, jest siła! - stwierdziła.

Uczestnicy spotkania stworzyli tablicę, na której wypisywali "rzeczy, które ranią". Oto kilka z wpisów, które zanotowaliśmy: "przemoc", "agresja", "podziały", "fanatyzm", "obłuda". Pojawiły się jednak i hasła godzące wprost w polityków: "Precz kłamliwej władzy", "chamstwo kurdupla", "Korwin-Mikke do psychiatry!".

Na prośbę Iwony Przybyły Spółdzielnia FADO z Łodzi przygotowała krótki filmik, na którym instruuje, jak powiedzieć "Jestem przeciwko przemocy" w języku migowym:

2 z 33
Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko...
fot. Dariusz Nawrocki

"Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Kobiecy protest w Inowrocławiu [zdjęcia]

Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko przemocy". Padło jednak wiele gorzkich słów pod adresem rządzących i mężczyzn.

Na inowrocławskim rynku zebrało się około stu osób, z których zdecydowaną większość stanowiły kobiety.

- Protestujemy przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uważamy, że ustawa w obecnym kształcie jest i tak restrykcyjna. Nie potrzebujemy, by wieczorem lub w nocy za nas politycy podejmowali decyzje o naszym zdrowiu i życiu - mówiła Iwona Przybyła, organizatorka inowrocławskiego protestu. - Dawno nie było takiej agresji i takiego podziału Polaków, z jakim mamy do czynienia obecnie. Mimo że mamy swobodną możliwość wypowiadania się, to media publiczne nie o wszystkim informują - żaliła się.

Głos zabrały również kobiety zajmujące istotne funkcje w samorządzie.

- Jestem tutaj, bo w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie: oddolnie, a nie odgórnie. Jestem tutaj bardziej dla swojej córki, mniej dla siebie - mówiła Elżbieta Piniewska, radna wojewódzka.

Magdalena Łośko, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia i szefowa biura posła Krzysztofa Brejzy, zwróciła uwagę na dziwne telefony, jakie ostatnio odbiera.

- Dzwonią do nas do biura mężczyźni, którzy na początku rozmowy starają się być dżentelmenami. Później padają stwierdzenia, że kobiety są niedouczone, że nie znają historii. Mam wrażenie, że chcą nas z powrotem zepchnąć do domów, do dzieci, do średniowiecza. Walczymy tutaj o przyszłość naszych dzieci. Ja walczę o przyszłość moich córek - tłumaczyła.

Wiesława Pawłowska, radna powiatowa PO, szefowa OSiR w Inowrocławiu, przekonywała, że kobiety powinny być traktowane merytorycznie wszędzie tam, gdzie pełnią swoje role społeczne. - Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami tego państwa i nie pozwolimy, byśmy były tylko i wyłącznie kurami domowymi. A pana Janusza Korwina-Mikke powinniśmy wygwizdać i zapomnieć o jego istnieniu. My pokazujemy, że jesteśmy, liczymy się i chcemy dobrej przyszłości dla naszych dzieci. Potrafimy pełnić wszystkie role. Nie jesteśmy gorsze od mężczyzn. A mężczyznom, którzy nas dostrzegają i szanują, dziękujemy - wyznała.

W proteście udział wzięła również Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia. - Dobrze wiemy, że nie jest łatwo borykać się z naszymi problemami. Chcemy się spełniać zarówno zawodowo, jak i w domu. Chcemy dobrze te dwie role wypełniać. Protestujemy dziś przeciwko przemocy fizycznej, psychicznej, materialnej, którą każda z nas doświadcza lub widzi gdzieś obok. To my kobiety na swoich barkach dźwigamy tę codzienność. Bardzo podoba mi się takie stwierdzenie: "Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Bo w nas, drogie panie, jest siła! - stwierdziła.

Uczestnicy spotkania stworzyli tablicę, na której wypisywali "rzeczy, które ranią". Oto kilka z wpisów, które zanotowaliśmy: "przemoc", "agresja", "podziały", "fanatyzm", "obłuda". Pojawiły się jednak i hasła godzące wprost w polityków: "Precz kłamliwej władzy", "chamstwo kurdupla", "Korwin-Mikke do psychiatry!".

Na prośbę Iwony Przybyły Spółdzielnia FADO z Łodzi przygotowała krótki filmik, na którym instruuje, jak powiedzieć "Jestem przeciwko przemocy" w języku migowym:

3 z 33
Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko...
fot. Dariusz Nawrocki

"Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Kobiecy protest w Inowrocławiu [zdjęcia]

Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko przemocy". Padło jednak wiele gorzkich słów pod adresem rządzących i mężczyzn.

Na inowrocławskim rynku zebrało się około stu osób, z których zdecydowaną większość stanowiły kobiety.

- Protestujemy przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uważamy, że ustawa w obecnym kształcie jest i tak restrykcyjna. Nie potrzebujemy, by wieczorem lub w nocy za nas politycy podejmowali decyzje o naszym zdrowiu i życiu - mówiła Iwona Przybyła, organizatorka inowrocławskiego protestu. - Dawno nie było takiej agresji i takiego podziału Polaków, z jakim mamy do czynienia obecnie. Mimo że mamy swobodną możliwość wypowiadania się, to media publiczne nie o wszystkim informują - żaliła się.

Głos zabrały również kobiety zajmujące istotne funkcje w samorządzie.

- Jestem tutaj, bo w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie: oddolnie, a nie odgórnie. Jestem tutaj bardziej dla swojej córki, mniej dla siebie - mówiła Elżbieta Piniewska, radna wojewódzka.

Magdalena Łośko, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia i szefowa biura posła Krzysztofa Brejzy, zwróciła uwagę na dziwne telefony, jakie ostatnio odbiera.

- Dzwonią do nas do biura mężczyźni, którzy na początku rozmowy starają się być dżentelmenami. Później padają stwierdzenia, że kobiety są niedouczone, że nie znają historii. Mam wrażenie, że chcą nas z powrotem zepchnąć do domów, do dzieci, do średniowiecza. Walczymy tutaj o przyszłość naszych dzieci. Ja walczę o przyszłość moich córek - tłumaczyła.

Wiesława Pawłowska, radna powiatowa PO, szefowa OSiR w Inowrocławiu, przekonywała, że kobiety powinny być traktowane merytorycznie wszędzie tam, gdzie pełnią swoje role społeczne. - Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami tego państwa i nie pozwolimy, byśmy były tylko i wyłącznie kurami domowymi. A pana Janusza Korwina-Mikke powinniśmy wygwizdać i zapomnieć o jego istnieniu. My pokazujemy, że jesteśmy, liczymy się i chcemy dobrej przyszłości dla naszych dzieci. Potrafimy pełnić wszystkie role. Nie jesteśmy gorsze od mężczyzn. A mężczyznom, którzy nas dostrzegają i szanują, dziękujemy - wyznała.

W proteście udział wzięła również Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia. - Dobrze wiemy, że nie jest łatwo borykać się z naszymi problemami. Chcemy się spełniać zarówno zawodowo, jak i w domu. Chcemy dobrze te dwie role wypełniać. Protestujemy dziś przeciwko przemocy fizycznej, psychicznej, materialnej, którą każda z nas doświadcza lub widzi gdzieś obok. To my kobiety na swoich barkach dźwigamy tę codzienność. Bardzo podoba mi się takie stwierdzenie: "Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Bo w nas, drogie panie, jest siła! - stwierdziła.

Uczestnicy spotkania stworzyli tablicę, na której wypisywali "rzeczy, które ranią". Oto kilka z wpisów, które zanotowaliśmy: "przemoc", "agresja", "podziały", "fanatyzm", "obłuda". Pojawiły się jednak i hasła godzące wprost w polityków: "Precz kłamliwej władzy", "chamstwo kurdupla", "Korwin-Mikke do psychiatry!".

Na prośbę Iwony Przybyły Spółdzielnia FADO z Łodzi przygotowała krótki filmik, na którym instruuje, jak powiedzieć "Jestem przeciwko przemocy" w języku migowym:

4 z 33
Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko...
fot. Dariusz Nawrocki

"Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Kobiecy protest w Inowrocławiu [zdjęcia]

Miał to być inowrocławski "Niemy protest przeciwko przemocy". Padło jednak wiele gorzkich słów pod adresem rządzących i mężczyzn.

Na inowrocławskim rynku zebrało się około stu osób, z których zdecydowaną większość stanowiły kobiety.

- Protestujemy przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uważamy, że ustawa w obecnym kształcie jest i tak restrykcyjna. Nie potrzebujemy, by wieczorem lub w nocy za nas politycy podejmowali decyzje o naszym zdrowiu i życiu - mówiła Iwona Przybyła, organizatorka inowrocławskiego protestu. - Dawno nie było takiej agresji i takiego podziału Polaków, z jakim mamy do czynienia obecnie. Mimo że mamy swobodną możliwość wypowiadania się, to media publiczne nie o wszystkim informują - żaliła się.

Głos zabrały również kobiety zajmujące istotne funkcje w samorządzie.

- Jestem tutaj, bo w ten sposób tworzy się społeczeństwo obywatelskie: oddolnie, a nie odgórnie. Jestem tutaj bardziej dla swojej córki, mniej dla siebie - mówiła Elżbieta Piniewska, radna wojewódzka.

Magdalena Łośko, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia i szefowa biura posła Krzysztofa Brejzy, zwróciła uwagę na dziwne telefony, jakie ostatnio odbiera.

- Dzwonią do nas do biura mężczyźni, którzy na początku rozmowy starają się być dżentelmenami. Później padają stwierdzenia, że kobiety są niedouczone, że nie znają historii. Mam wrażenie, że chcą nas z powrotem zepchnąć do domów, do dzieci, do średniowiecza. Walczymy tutaj o przyszłość naszych dzieci. Ja walczę o przyszłość moich córek - tłumaczyła.

Wiesława Pawłowska, radna powiatowa PO, szefowa OSiR w Inowrocławiu, przekonywała, że kobiety powinny być traktowane merytorycznie wszędzie tam, gdzie pełnią swoje role społeczne. - Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami tego państwa i nie pozwolimy, byśmy były tylko i wyłącznie kurami domowymi. A pana Janusza Korwina-Mikke powinniśmy wygwizdać i zapomnieć o jego istnieniu. My pokazujemy, że jesteśmy, liczymy się i chcemy dobrej przyszłości dla naszych dzieci. Potrafimy pełnić wszystkie role. Nie jesteśmy gorsze od mężczyzn. A mężczyznom, którzy nas dostrzegają i szanują, dziękujemy - wyznała.

W proteście udział wzięła również Ewa Witkowska, wiceprezydent Inowrocławia. - Dobrze wiemy, że nie jest łatwo borykać się z naszymi problemami. Chcemy się spełniać zarówno zawodowo, jak i w domu. Chcemy dobrze te dwie role wypełniać. Protestujemy dziś przeciwko przemocy fizycznej, psychicznej, materialnej, którą każda z nas doświadcza lub widzi gdzieś obok. To my kobiety na swoich barkach dźwigamy tę codzienność. Bardzo podoba mi się takie stwierdzenie: "Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą". Bo w nas, drogie panie, jest siła! - stwierdziła.

Uczestnicy spotkania stworzyli tablicę, na której wypisywali "rzeczy, które ranią". Oto kilka z wpisów, które zanotowaliśmy: "przemoc", "agresja", "podziały", "fanatyzm", "obłuda". Pojawiły się jednak i hasła godzące wprost w polityków: "Precz kłamliwej władzy", "chamstwo kurdupla", "Korwin-Mikke do psychiatry!".

Na prośbę Iwony Przybyły Spółdzielnia FADO z Łodzi przygotowała krótki filmik, na którym instruuje, jak powiedzieć "Jestem przeciwko przemocy" w języku migowym:

Pozostało jeszcze 28 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Karol Nawrocki ponownie w Bydgoszczy. Mówił, co ma Wincenty Witos do LGBT

Karol Nawrocki ponownie w Bydgoszczy. Mówił, co ma Wincenty Witos do LGBT

Wellbeing staje się kluczowy. Arłamów Business Challenge 2025 już w czerwcu.

NASZ PATRONAT
Wellbeing staje się kluczowy. Arłamów Business Challenge 2025 już w czerwcu.

Ranking lokat bankowych w maju 2025. Nawet 7% dla nowych klientów

Ranking lokat bankowych w maju 2025. Nawet 7% dla nowych klientów

Zobacz również

Karol Nawrocki ponownie w Bydgoszczy. Mówił, co ma Wincenty Witos do LGBT

Karol Nawrocki ponownie w Bydgoszczy. Mówił, co ma Wincenty Witos do LGBT

Wellbeing staje się kluczowy. Arłamów Business Challenge 2025 już w czerwcu.

NASZ PATRONAT
Wellbeing staje się kluczowy. Arłamów Business Challenge 2025 już w czerwcu.