To, że każda służba jest inna, a policjanci podejmują najróżniejsze interwencje i nie zawsze tożsame ze specyfiką swoich zadań, potwierdziła sytuacja, która miała miejsce w minioną sobotę (3 lutego) tuż po godzinie 14. Do Policji dotarło zgłoszenia świadków z którego wynikało, że kobieta spacerując z psem wpadła do Kanału Bydgoskiego w rejonie ulicy Grunwaldzkiej i nie może z niego samodzielnie wyjść ze względu na nurt oraz śliskie i strome pobocze. Na szczęście nieopodal był patron ruchu drogowego, który błyskawicznie został skierowany na miejsce wypadku. Dla bydgoszczanki cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie.
Zdarzenie nagrała kamera nasobna policjanta:
- Po przyjeździe policjanci zauważyli ją w miejscu trudno dostępnym, tuż przy stopniu wodnym kanału - opowiada kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy. - Nie zwlekając, jeden z policjantów sierżant Sylwester Fik, wszedł do akwenu i chwycił kobietę za rękę. W tym momencie nurt był na tyle silny, że coraz bardziej zanurzała się w wodzie. Widząc to, do kanału wszedł drugi z policjantów, starszy sierżant Krystian Kędziorski. Chwyciwszy 46-latkę za obie ręce policjanci wyciągnęli ją z wody, a następnie, wspierani przez mężczyznę stojącego przy nabrzeżu, pomogli kobiece wyjść z Kanału Bydgoskiego.
Na miejsce zostały wezwane inne służby, jednak kobieta nie chciała pomocy medycznej, upierała się, by jak najszybciej znaleźć się w domu. Z uwagi na to, iż była cała mokra i zdenerwowana całą sytuacją, policjanci zaopiekowali się nią i zawieźli do miejsca zamieszkania. Tam przekazali ją pod opiekę rodziny. Zarówno ona jak i bliscy podziękowali za pomoc.
