Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety chcą władzy

Magdalena Stremplewska [email protected] 056 61 999 13
fot. sxc
Do końca roku do Sejmu ma trafić projekt ustawy o parytecie. Przedstawicielki Kongresu Kobiet chcą, by połowę miejsc na listach wyborczych zajęły panie. Parlamentarzystki z regionu mają wątpliwości.

Projekt ustawy jest już gotowy. Przewiduje, że kobiety będą stanowiły połowę kandydatów na europosłów, posłów i radnych gmin, powiatów oraz sejmików wojewódzkich. Parytet nie obejmie wyborów do Senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców, bo tam obowiązuje ordynacja większościowa. Jeśli partia nie zachowa parytetu, jej lista nie zostanie zarejestrowana. Nie są przewidziane kary finansowe.

Na razie nie wiadomo, czy partie poprą projekt. Za jego wprowadzeniem opowiedzieli się już prezydent Lech Kaczyński i szef SLD. Przeciw jest PSL, PiS wstrzymuje się z decyzją. PO woli rozwiązanie zastosowane w Szwecji i Finlandii. Tam partie same zdecydowały, że będą przestrzegać parytetów. W tamtejszych parlamentach jest najwyższy, bo ponad 40-procentowy, odsetek kobiet.

Takie rozwiązanie podoba się też Ewie Kierzkowskiej, wicemarszałek Sejmu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Warto dyskutować o parytecie, ale zanim wprowadzimy jakiekolwiek ustawowe rozwiązania warto, by partie same eksperymentowały w tym zakresie. Dobrym momentem będą choćby przyszłoroczne wybory samorządowe - mówi Kierzkowska.

Pani marszałek ma też zastrzeżenia co do parytetowych kwot. Jej zdaniem ewentualny parytet na początku powinien być ustawiony w proporcji 30-70 %.

W to, że parlamentarne ławy uda się zapełnić w połowie kobietami wątpi posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka. Według niej, nie będzie aż tylu kobiet chętnych do politykowania. - Jestem zdecydowanie przeciwna parytetom, bo to uwłacza godności, odpowiedzialności i kompetencjom kobiet. Doświadczenie, a nie płeć powinno decydować o tym, czy ktoś nadaje się do polityki - dodaje Sobecka.

Ustawowe parytety obowiązują w Hiszpanii, Belgii, Portugalii, Słowenii i we Francji. Francuski system jest najbardziej restrykcyjny, bo suwakowy. Oznacza to, że kobiety na listach muszą być ustawione naprzemiennie z mężczyznami. Za złamanie parytetu grożą tam kary finansowe.

Po wakacjach przedstawicielki Kongresu Kobiet będą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy. Muszą ich zebrać 100 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska