Spis treści
Przypomnijmy, mowa o poselskim projekcie dotyczącym zwiększenia liczby handlowych niedziel w pierwszą i trzecią w każdym miesiącu. To również wzrost wynagrodzenia z tytułu pracy w niedzielę, tzn. 200 proc. pensji w tym dniu, a poza tym wolne od pracy w inny dzień oraz co najmniej dwie niedziele w miesiącu kalendarzowym.
Ponadto zakaz ma nie obowiązywać również w pierwszą niedzielę grudnia i kolejne dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenia, z wyłączeniem niedzieli przypadającej na dzień 24 grudnia. Dotyczy to również niedzieli bezpośrednio poprzedzającej pierwszy dzień Wielkiej Nocy.
„Nie” nowej wersji ustawy
Tymczasem, według portalu dlahandlu.pl, Międzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy, działająca w spółce Kaufland Polska mówi rozwiązaniu zdecydowane „Nie” nowej wersji ustawy. W podobnym tonie wypowiadają się też w innych sklepach.
Zapowiadane są protesty.
„To robota za trzech i za trzy z hakiem”
Związkowcy piszą:„ Nie godzimy się na takie zmiany! Każda niedziela powinna być dla pracownika handlu wolna, tak jest m.in. innymi w Niemczech. Wprowadzenie zakazu handlu w niedziele było cywilizacyjnym krokiem naprzód dla milionów Polek i Polaków. Obiecywano nam przed 15 października 2023 r., że to co dane nie będzie zabrane. Nie jest tajemnicą, że handel wyciska do sucha pracowników, m.in. w Kauflandzie. Podobna sytuacja jest w zdecydowanej większości sieci handlowych. Można obiecywać nawet 300 proc. dodatku za pracę w niedzielę, tyle, że odbije się to na jeszcze niższych podwyżkach, i większym obciążeniem pracą.”
Dadzą zarobić więcej w niedziele? "To fikcja!"
Cytowani dalej przez dlahandlu.pl, związkowcy podkreślają, że mamienie pracowników, że zarobią w niedzielę więcej jest fikcją: "Już teraz pracodawcy korzystają z przepisów kodeksu pracy, który umożliwia za pracę w niedzielę wolny dzień w tygodniu bez żadnego dodatku. Warunki pracy w handlu z roku na rok się pogarszają. Pracownicy są przeciążeni pracą. Często wykonują obowiązki za trzech za 3 tys. zł z hakiem na rękę”.
OPZZ wskazuje, że jeszcze kilka lat temu w markecie pracowało ok 100 osób, teraz często połowa mniej, chociaż pracy nie ubyło. Pracownicy są przepracowani.
Kiedy protesty? Podadzą datę
Związkowcy zapowiadają, że wkrótce podadzą termin protestu. Grożą, że wyjdą na ulicę.
Ten temat od zawsze budzi emocje i nie inaczej jest teraz - w internecie burza.
„Użerać się z klientami. Tego nawet wrogowi nie życzę”
- Pan „Marianek” tak wpisał się pod artykułem na temat liberalizacji ustawy o zakazie handlu:„Kochani pracownicy, na szczęście, coraz częściej widoczne są kasy samoobsługowe, dzięki którym będziecie mogli zmienić tę nieszczęsną branżę”.
- To zaś rpisota „klienta”:„Nie bądź taki mądry, bo czy te kasy wyłożą towar, sprawdzą świeżość warzyw i owoców, a szczególnie same z siebie nie będą się wciąż blokować”.
- „Myślący”: „Jestem za tym, aby w niedziele były otwarte wszystkie urzędy, w godzinach 8.00-16.00. Jest to postulat większości narodu - teraz są czynne w godzinach pracy i, aby coś w nich załatwić, trzeba brać wolny dzień”.
- „Dominisia”: „A dlaczego sklepy nie mają pracować przez wszystkie niedziele ? Przecież nikt nikomu pracy w nich nie narzuca”.
- „Kasjerka”: „Łatwo wam powiedzieć, jak wy nie musicie pracować w handlu i użerać się z klientami. Największemu wrogowi tego nie życzę”.
Na koniec dodajmy, że najbliższa niedziela handlowa wypada 30 czerwca.
