Schronisko dla Zwierząt w Bydgoszczy przeżywa prawdziwy baby-boom. Pod jego opieką znajduje się już setka kociąt i 70 dorosłych mruczków. Z powodu takiej liczby kocich podopiecznych azyl zadbał o szczególne środki ostrożności.
Przeczytaj też: W Bydgoszczy adoptując kota otrzymasz też wyprawkę
- Bardzo boimy się zwłaszcza panleukopenii, która jest bardzo ciężką wirusową chorobą - mówi Izabella Szolginia, dyrektor schroniska. - Dlatego wprowadziliśmy działania profilaktyczne. Podajemy leki uodparniające i antywirusowe.
Do tego pracownicy i wolontariusze odwiedzają maluchy w jednorazowych fartuchach i rękawiczkach, a w załodze pojawia się coraz więcej osób po technikum weterynaryjnym. Powstała też specjalna skrzynka służąca do komunikacji między personelem, a lekarzem weterynarii. A butelki i smoczki, za pomocą których kocięta są karmione, są wyparzane.
Wszystkie maluchy mają w klatkach hamaki i kuwety, a załoga azylu codziennie bierze je na ręce, aby przyzwyczaiły się do dotyku człowieka. - Mają również maskotki z futerkiem zbliżonym do sierści ich mam - dodaje Szolginia. - Dzięki temu czują się bezpieczniej.
Każda osoba, która adoptuje kociaka otrzyma też wyprawkę, a maluch pojedzie do nowego domu w bezpiecznym transporterku. Jednak prawdziwym problemem jest to, że wciąż niewiele osób sterylizuje zwierzęta. Chociaż widać już pewną poprawę. - Tylko w tym roku wydaliśmy 218 voucherów na ten zabieg - uzupełnia Szolginia. - Chciałabym zaapelować. Nie rozmnażajcie nieszczęścia i sterylizujcie!
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 29 czerwca 2017.