Belg Wout van Aert zaatakował na premii górskiej, ok. 10 km przed metą, a ponieważ nikt go nie gonił, nie zwolnił i podkręcił jeszcze tempo, zdobywając ponad 25 sekund przewagi, która na mecie stopniała do ośmiu.
Najszybciej z peletonu finiszował jego rodak Jasper Philipsen. Zawodnik drużyny Alpecin-Deceuninck był przekonany, że... wygrał i uniósł triumfalnie ręce. Trzecie miejsce zajął Francuz Christophe Laporte (Jumbo-Visma). W czołówce nie było Polaków.
W klasyfikacji generalnej van Aert powiększył do 25 sekund przewagę nad swoim rodakiem Yves Lampaertem (Quick-Step Alpha Vinyl) oraz do 32 nad Słoweńcem Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates).
W minioną niedzielę kolarze zakończyli duńską część wyścigu. Po zaplanowanym na poniedziałek dniu przerwy, wrócili do rywalizacji już we Francji. Czwarty etap prowadził z Dunkierki do Calais (171,5 km).
