To ciąg dalszy reformy oświaty w placówkach, dla których organem prowadzącym jest powiat żniński.
- Od dłuższego czasu przyglądaliśmy się klasom LO w naszych szkołach. Czekaliśmy na zakończenie pierwszego semestru i na wyniki, jakie uzyskają uczniowie w tych oddziałach - oświadczył Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński.
- Po przeprowadzonej analizie okazało się, że są one, delikatnie mówiąc, opłakane. W klasach tych męczą się więc uczniowie i nauczyciele. Średnie wyniki są naprawdę złe - usłyszeliśmy.
Jednogłośnie zarząd zdecydował więc, że nie będzie kolejnego naboru do klas liceum ogólnokształcącego w Zespole Szkół Ekonomiczno-Handlowych i ZSP w Żninie. To oznacza, że w obu szkołach od września br. nie będzie nowych, pierwszych klas LO.
Nauczanie w tym zakresie, w szkołach prowadzonych przez powiat, skupi się więc tylko w Liceum Ogólnokształcącym im. Braci Śniadeckich. - Tu, zdecydowaliśmy, że od 1 września zamiast pięciu planowanych pierwszych klas, może zostać utworzonych sześć. Dodatkowa klasa powstanie jednak wtedy, gdy w każdej z nich będzie co najmniej 28 uczniów. Jeśli tak się stanie, lekcje prowadzone będą też w pomieszczeniach po byłym internacie - dodał starosta.
Nasz rozmówca oznajmił, że bardzo często spotyka się z opiniami, że w regionie brakuje dobrych fachowców. - I zarzuca nam się, na przykład na radzie zatrudnienia, dlaczego takich nie kształcimy - usłyszeliśmy.
Kolejna reforma powiatowej oświaty ma spowodować, że podniesie się nie tylko poziom nauczania w liceach ogólnokształcących. - Chcemy także ukierunkować młodzież i ich rodziców na kształcenie techniczne, bo teraz chodzi o to, by kształcić pod zapotrzebowanie gospodarki. A ta stawia na dobrych dekarzy, ślusarzy, czy murarzy - oświadczył starosta.