https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna włocławska inwestycja jest zagrożona. Chodzi o Browar B

BARBARA SZMEJTER
fot. Sayco / skyscrapercity.com
Ponad cztery i pół miliona euro może przejść Włocławkowi koło nosa, bo miasto toczy spór z właścicielami... Centrali Rybnej. Chodzi o działkę przy ulicy Łęgskiej, do której obie strony roszczą sobie prawo

Policja dotarła do Centrali Rybnej w miniony poniedziałek, wkrótce po wystraszonych robotnikach, przysłanych przez spółkę "Zarządca". Właściciele robotników wyrzucili, bo zlecenia robót w tym miejscu nie mieli na piśmie. Prezes spółki "Zarządca", już z papierami, dotarł dzień później, wtedy też zjawiła się policja, ale tylko rozkładała bezradnie ręce. Wydaje się, że spór o Browar B. osiągnął punkt kulminacyjny.

Browar B to sztandarowa inwestycja Włocławka, związana z kulturą. Potężny obiekt u zbiegu ulic Łęgskiej i Bechiego ma nie tylko podnieść atrakcyjność tego sąsiadującego z bulwarami terenu, ale przede wszystkim zyskać nową rolę. Przewiduje się, że w obiektach zabytkowego browaru znajdą się galerie, sala widowiskowo-koncertowa, warsztaty, pracownie, klub młodzieżowy.

Przystosowanie poprzemysło-wego obiektu do do nowych funkcji społeczno-kulturalnych, będące mocnym akcentem rewitalizacji włocławskiego śródmieścia, spotkało się z zainteresowaniem samorządu województwa. Miasto dostało na odnowienie browaru dofinansowanie w wysokości - 4,64 mln euro.

Roboty miały się zacząć w tym roku, lecz nie zaczęły. A wszystko za sprawą stosunków własnościowych, będących piętą achillesową wielu podobnych inwestycji. Ich uregulowanie jest niezbędne przy otrzymaniu unijnej dotacji, władze miasta od dawna więc zapewniały, że wszystko jest na dobrej drodze. - Wykonaliśmy i tak mistrzostwo świata, załatwiając cztery z pięciu spraw własnościowych, związanych z tą inwestycją - mówił niedawno Arkadiusz Horonziak, zastępca prezydenta Włocławka. Ta piąta sprawa związana jest właśnie z sąsiadującą z browarem Centralą Rybną. Jej właścicielka, Jadwiga Maciejewska, wezwała wczoraj policję, bo pracownicy spółki "Zarządca" znów pojawili się na sporym terenie. Policja i tym razem nie interweniowała.

W Centrali Rybnej zatrudnionych jest dziesięć osób. - Chcemy pracować, chcemy odprowadzać podatki do miasta, tymczasowe od dwóch lat jesteśmy nękani przez przedstawicieli ratusza - przekonuje Jadwiga Maciejewska. Opowiada, że miasto przedstawiło kilka propozycji zamiany gruntów. Jednak działka przy ulicy Stodólnej okazała się nie być własnością miasta, zaś za tę przy ulicy Węglowej hurtownia rybna miałaby płacić... 13 tysięcy miesięcznie.- To nieprawda! -przekonuje Arkadiusz Horonziak.-Działka przy Stodólnej jest nasza, w użytkowaniu spółdzielni mieszkaniowej. Wystąpiliśmy o jej zwrot, ale państwa Maciejewskich już nie interesuje.

Opowiada, że zgodnie z aktem notarialnym z 2003 r. Maciejewscy przejęli działkę od miasta, które zagwarantowało sobie możliwość odkupienia jej przed upływem pięciu lat. I z tego prawa chce teraz skorzystać, zaś właściciele Centrali Rybnej nie zamierzają iść na żadną ugodę. - Zapłacili za tren teren kilkakrotnie mniej, niż im teraz oferujemy - twierdzi A. Horonziak.

Sprawę rozpatruje od kilku miesięcy Sąd Okręgowy we Włocławku. - Chodzi nie o kwestie wywłaszczeniowe, bo te są już za nami, ale o wysokość odszkodowania - przekonuje wiceprezydent. I mówi o realnej groźbie utraty unijnej dotacji.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zagryziak
Nie namęczyłem się. (... ...)
Jednak nie zrozumiałeś! I to podkreślam z pełną świadomością!

Odnosiłem się do "logiki" w sformułowanych konstatacjach, zawartch w TWOIM tekście, a nie w artykule! Brak logiki w stwierdzeniach jest ewidentny!
No bo sam stawierdzasz, ze ten zabytak " JEST NA WAGĘ ZŁOTA" ! To przecież znaczy nic innego tylko możliwość dla pani jadwigi postawienia kwoty zaporowej w zakresie wykupu! Skoro jakiś idiota prawnik, pracujący pod nadzorem i akceptacją PREZYDENCJI WŁOCŁAWSKIEJ w umowie dzierżawy zawartej z hurtowniczką nie zawarł stsosownej klauzuli UNIEMOŻLIWIAJACEJ jej podbijania ceny z racji " WAGI ZŁOTA" to chyba ktoś powinien z własnej kieszeni płacić. Tym kimś na pewno nie powinna być hurtowniczka ryb, ponieważ celem kazej firmy jest generowanie zysku w każdy, LEGALNY sposób! A to jest sposób L E G A L N Y.
Mógłbym jeszcze głębszą analizę owych relacji spornych przeprowadzić, ale nie byłoby to w smak ratuszowym.
K
Krisss
Namęczyłeś się Kriss, namęczyleś się, pisząc ten tekst i wyszły werbalne śmieci. Przeczytaj swój własny tekst i zastanów się nad logiką swoich argumentów! W ich świetle - jakaś, bliżej nieznana mi pani Jadwiga - ma absolutną rację upierając się przy swoim! Zastanawiam się natomiast, co noszą na sweych szyjach ratuszowi i rajcowie, bo chyba nie głowy...

Nie namęczyłem się. Przeczytaj sobie jeszcze drugi artykuł na ten temat to będziesz wiedział skąd się wzięły werbalne śmieci odnośnie lokalizacji, czy np. podpisywania się. Pani Jadwidze bym się nie dziwił gdyby całość doprowadziła do błysku i ekstra stanu ale tak nie jest i całość popada w coraz większą ruinę od kiedy poprzednicy postanowili go sprzedać ,,na części”. Firmie jak Firmie a zwłaszcza hurtowni zależy na zysku a nie rewitalizowaniu czegoś skoro można zwykłe cegły w okna wstawić bo taniej. Dobrze, że chociaż obecnej władzy zależy na jego uratowaniu i przywróceniu świetności. Przy wywłaszczeniach obowiązuje wycena a nie widzimisię, to że Włocławek wiele zabytków nie ma, to też fakty.
Z
Zagryziak
W dniu 05.11.2009 o 18:29, ~Janek~ napisał:

Cwaniara z tej Maciejewskiej! Na bank została przekupiona przez przeciwników obecnej władzy! Musiała sporo dostać!



Ciekawe, kto ci daruje to pomówienie. Jeżeli nie masz dowodów łapówkarstwa. Owa pani hurtowniczka od ryb, czy samorządowa opozycja. Tak czy siak, możesz mieć się z pyszna...
~Janek~
Cwaniara z tej Maciejewskiej! Na bank została przekupiona przez przeciwników obecnej władzy! Musiała sporo dostać!
Z
Zagryziak
Pani Jadwigo (... ...)

Namęczyłeś się Kriss, namęczyleś się, pisząc ten tekst i wyszły werbalne śmieci. Przeczytaj swój własny tekst i zastanów się nad logiką swoich argumentów! W ich świetle - jakaś, bliżej nieznana mi pani Jadwiga - ma absolutną rację upierając się przy swoim! Zastanawiam się natomiast, co noszą na sweych szyjach ratuszowi i rajcowie, bo chyba nie głowy...
K
Krisss
Pani Jadwigo za działkę nie dostaje się tyle ile się chce ale tyle ile mówi wycena i na pewno nie dostaje się tyle by za te pieniądze wybudować ją od nowa a od swoich zarobków nie dołożyć ani grosza a nie wierze żeby pani firma ich nie miała. Ponadto działalność w obiektach zabytkowych czy popadających w ruinę zawsze wiąże się z większymi kosztami więc też dziwie się temu uporowi. Trudno spodziewać się milionów za obiekt który przypomina ruinę i się o niego nie dba. Ponadto tyle razy się słyszy ,,patrz pod czym się podpisujesz”, więc do kogo te pretensje. Miasto chce wykupić po cenie większej niż Pani ją kupiła też niedobrze. Miała Pani kilka propozycji odnośnie lokalizacji i co?. I nic nie odpowiada. Wrażenie można odnieść jedno, że na jakimkolwiek kompromis iść się po prostu nie chce w myśl zasady,,nie bo nie”. Ponadto Włocławek jest miastem które nie może się pochwalić tak dużą ilością zabytków jak Toruń i każdy jest na wagę złota. Do całej sprawy utraty środków jeszcze dokładają niektórzy radni którzy chcą całkowicie wykreślić go z LPR jakby był cudny czy piękny i w super stanie i co jeszcze są to ci którzy pozwolili go rozparcelować na części i posprzedawać różnym właścicielom.
J
Jiii
No cóż Pan Horonziak nie stanął na wysokości zadania. Po co nam takie władze jak nie potrafią załatwić podstawowych spraw?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska