Pierwsza była Emilia P.
Pierwsza była Emilia P.
Absolwentce filozofii z 2006r. jako pierwszej w kraju sąd odebrał prawo do używania tytułu naukowego. Po kilku tygodniach od egzaminu magisterskiego jej promotor dotarł do książki poznańskiego naukowca. Okazało się, że praca jego byłej studentki w znacznym stopniu przypomina to dzieło.
- Te panie złożyły już swoje prace, ale procedury nadawania tytułu wobec nich zostały wstrzymane - powiedział nam prof. Piotr Petrykowski, zastępca dziekana Wydziału Nauk Pedagogicznych. Wątpliwości co do oryginalności ich magisterek miał recenzent, a promotor, po ponownym przyjrzeniu się im, podzielił jego obawy.
Dziekan Petrykowski o wątpliwościach profesorów poinformował rektora, który skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego ds. studentów. Jak powiedział, studentki nie przyznały się do popełnienia tego czynu.
Sprawą zajął się dr Jerzy Lachowski z Wydziału Prawa i Administracji UMK, a po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego zawnioskował o wydalenie studentek z uczelni. 16 grudnia podczas swojego posiedzenia, komisja dyscyplinarna pod przewodnictwem prawniczki prof. Ewy Kustry zdecyduje o losie studentek. Być może sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Wydział macierzysty Emilii P. sformułował propozycje zaostrzenia przepisów wobec nieuczciwych studentów, które trafiły do studentów.
Chodzi o karanie już nie tylko osób kombinujących przy pracach magisterskich, ale także zaliczeniowych, a także ściągania podczas egzaminów. Za wszystkie tego typu oszustwa proponuje się automatyczne niezaliczanie roku. Wszelkie zmiany w regulaminie musi jednak zatwierdzić Senat UMK.