Ogromna, bo aż 300-metrowa asteroida 2008 KV2 minęła Ziemię w czwartek 26 czerwca. Była 17 razy bliżej naszej planety niż nasz naturalny satelita, czyli księżyc.
Pierwszy raz ta asteroida leciała w 2008 i to od tego roku pochodzi jej nazwa.
2008 KV2 wróci w pobliże naszej planety
- w 2021 roku
- aż dwukrotnie w 2022 roku
To jeden z kosmicznych obiektów stale monitorowanych przez NASA - stanowi bowiem potencjalnie zagrożenie dla naszej planety.
Na razie nie musimy się martwić, w tym momencie asteroida oddala się od nas z dużą prędkością, jednak już w 2021 znów będziemy mieli się czego obawiać.
Według danych NASA ze stycznia 2018 roku, aż 1885 obiektów w Układzie Słonecznym może zagrażać Ziemi. Te obiekty nazywa się potencjalnie niebezpiecznymi asteroidami.
Asteroida nie musi być ogromna, aby spowodować śmierć całej planety. Tak było w przypadku planetoidy, która uderzyła w Zatokę Meksykańską.
Naukowcy wyliczyli, że asteroida Apophis najbliżej ziemi znajdzie się 13 kwietnia 2029 roku. Dobra informacja jest jednak taka, że gigantyczny obiekt powinien ominąć naszą planetę w odległości około 38 tys. kilometrów.
Może się wydawać, że to wielka odległość, ale w skali kosmosu to dystans minimalny i jeśli asteroida nieco zmieni kurs, może dojść do zagłady.
Pierwotnie NASA szacowała, że uderzenie Apophisa wyzwoli energię równoważną 1480 megatonom trotylu. W ubiegłym roku tę prognozę skorygowano do 1200 megaton.
Gdzie oglądać nocne niebo w Polsce? Tu zanieczyszczenie świa...
