Superliga pingponga. Olimpia/Unia - Carbo/Koks Silesia 3:0

Bartosz Such (Olimpia/Unia) pokonał Martina Pavlicę (niebieska koszulka)
(fot. Maryla Rzeszut)
OLIMPIA/UNIA - CARBO KOKS SILESIA 3:0
Wyniki: Such - Pavlica 3:1 (4,-9,11,11), Huang Sheng Sheng -Vrablik 3:0(12,7,8), Kolarek - Tomicki 3:2 (7,-7,-7,9,10)
Przeciwnicy ze Śląska to niezły zespół, z doświadczonymi zawodnikami. Jiri Vrablik to członek kadry Czech, ograny w Niemczech i we Francji. Jarosław Tomicki od lat utrzymuje się w czołówce polskiej ekstraklasy, ma na swoim koncie m.in. tytuł indywidualnego wicemistrza Polski.
Pavlica postawił Suchowi wysoko poprzeczkę

Tomislav Kolarek (Olimpia/Unia) rozprawił się z liderem gości, Jarosławem Tomickim (w głębi)mickim
(fot. Maryla Rzeszut)
Nieco im ustępuje Martin Pavlica, ale nie wolno go lekceważyć, o czym się przekonał Bartosz Such już w pierwszej partii.
Grudziądzanin gładko wygrał 1. seta do 4 i chyba zbyt szybko uwierzył w zwycięstwo. Pavlica zaczął grać precyzyjnie, uważnie i - skoncentrowany - wygrał 2. seta do 9. Such musiał wziąć się ostro do pracy, bo Czech nie odpuszczał. Końcówka partii była nadzwyczaj wyrównana, co podobało się kibicom.
Pierwszy punkt dla Olimpii/Unii dodał skrzydeł kolejnemu z grudziądzan, Huangowi Sheng Shengowi, który musiał uporać się z Vrablikiem. Nie było łatwo. Pierwszego seta Tajwańczyk wygrał na przewagi 14:12, nie bez trudu. W 2. secie szło mu już nieco lepiej z rozszyfrowanym rywalem. Przypilnował także 3.seta i wygrał do zera.
- Cieszę się, że wygrałem z Vrablikiem 3:0, ale nie jestem z siebie do końca zadowolony - komentował ten pojedynek Huang Sheng Sheng. - Byłem zbyt wolny. Nie gram jeszcze tego, co potrafię i chciałbym zaprezentować. Jeszcze w psychice i głowie mam jakieś blokady, ale nad tym pracuję.
Było 2:0 dla Olimpii/Unii, kiedy do stołu podeszli Chorwat Tomislav Kolarek i Jarosław Tomicki. Zapowiadał się ciekawy pojedynek. I nie rozczarował. Wyrównany bój, z niesamowitymi wymianami piłek, toczył się przez 5 setów. Do końca nie wiadomo było, który zwycięży. Decydowały dosłownie ostatnie piłki.
Górą był Kolarek, co wzbudziło owację na trybunach.

Kibice nie żałowali, że przyszli na mecz
(fot. Maryla Rzeszut)
Piotr Szafranek, trener Olimpii/Unii: - Zamierzaliśmy zagrać jak najlepszy mecz. Nie spodziewaliśmy się zwycięstwa do zera. Trochę szczęśliwie dla nas ułożył się przebieg spotkania, ale wiadomo: szczęście sprzyja lepszym. Były trudne momenty, np. kiedy Such bronił aż czterech set-boli, także Huang i Kolarek mieli sety na przewagi. Każdy z naszych tenisistów dobrze przygotował się do meczu. To dało efekt.
- Z wyniku jestem zadowolony, trochę mniej z poziomu tenisa, ale najważniejsze, że wygraliśmy - podsumował Lech Piotrowski, honorowy prezes Olimpii/Unii.