
Niedziela przyniosła także informację o tragicznym wypadku w słowackich Tatrach. 22-letni skialpinsta zginął w rejonie Salatyńskiego Wierchu w Zachodnich Tatrach - poinformowała Horská záchranná služba (HZS).
Ratownicy TOPR poinformowali także o jeszcze jednym śmiertelnym wypadku, który miał miejsce w drodze na Rysy. Z dużej wysokości spadł tam turysta. Mimo błyskawicznie udzielonej pomocy, mężczyzny nie udało się uratować.

Piękno Tatr co roku przyciąga tysiące turystów. Nie można jednak zapominać, że poza zapierającymi dech w piersiach widokami, góry są też śmiertelnie niebezpieczne.
Źródło: TVN24/x-news

W Tatrach doszło dziś do 2 śmiertelnych wypadków. W rejonie przełęczy Krzyżne ześlizgnęła się turystka. Młoda kobieta doznała licznych obrażeń. Na pomoc ruszyli ratownicy TOPR, którzy śmigłowcem przetransportowali ją do zakopiańskiego szpitala. Mimo błyskawicznej interwencji, kobiety nie udało się uratować. - Jak wszystkie wypadki z ostatnich dni, ten też spowodowany był twardym śniegiem i tym, że trudno się na nim zatrzymać - powiedział Jan Gąsienica-Roj, ratownik TOPR.
Źródło: TVN24/x-news

Ostatniego dnia roku zmarł turysta, który spadł ze szlaku w rejonie Kazalnicy w Tatrach. Pomoc wezwali jego koledzy. - Otrzymaliśmy zgłoszenie wypadku od trójki turystów schodzących z Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem, że jeden z ich kolegów spadł i zawisł na linie, oni tę linę trzymają, ale nie są w stanie mu pomóc - informował Maciej Pawlikowski z TOPR.
Na miejsce wysłano kilkunastu ratowników. Rannego turystę słowacki śmigłowiec przetransportował do szpitala w Zakopanem, gdzie mimo udzielonej pomocy zmarł.
Również w sylwestra ratownicy musieli interweniować w Tatrach. Ze stoku Koziego Wierchu spadł mężczyzna. Turysta doznał niegroźnych obrażeń.
Wcześniej w tym samym miejscu spadła turystka. Kobieta zmarła podczas reanimacji. Ratownicy apelują o ostrożność.
- Warunki są wymagające. Śnieg jest twardy i zlodowaciały. Bardzo łatwo o potknięcia - ostrzega Andrzej Górka, ratownik TOPR.