5 z 9
Najtragiczniejszy tej zimy był 30 dzień grudnia. Wtedy w...
fot. Łukasz Bobek

Najtragiczniejszy tej zimy był 30 dzień grudnia. Wtedy w Tatrach zginęły aż 4 osoby! Trzy osoby w słowackich, jedna w polskich. Ratownicy cały czas ostrzegają przed warunkami panującymi w górach.
Rano zginęła turystka, która zsunęła się kilkaset metrów z Koziego Wierchu. Odniosła poważne obrażenia głowy. Zmarła w szpitalu. Około południa słowaccy ratownicy z HZS-u poinformowali o dwóch wypadkach, najprawdopodobniej wspinaczy. Zginęły w nich trzy osoby.
Do pierwszego doszło pod Pośrednią Granią, do drugiego w Dolinie Rówienek. We wtorek wieczorem w rejonie Orlej Perci zginęła turystka, która spadła Żlebem Kulczyńskiego. Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są niekorzystne - informuje w komunikacie turystycznym TPN.
Ratownicy ostrzegają, że w górach jest bardzo mało śniegu. Jest on twardy, zmrożony. Poruszanie się po nim wymaga nie tylko odpowiedniego sprzętu (raki, czekan), ale umiejętnego posługiwania się nim.



6 z 9
Tragiczny dla jednego turysty okazał się także pierwszy...
fot. Łukasz Bobek

Tragiczny dla jednego turysty okazał się także pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna poniósł śmierć w Tatrach najprawdopodobniej wskutek poślizgnięcia się, gdy schodził ze Świnicy. Mężczyzna spadł z wysokości 200 metrów. Zginął na miejscu.



7 z 9
Pracowity dla ratowników był także początek grudnia. W...
fot. Łukasz Bobek

Pracowity dla ratowników był także początek grudnia. W mikołajkowy weekend mieli aż sześć interwencji ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najwięcej pracy było w sobotę, kiedy toprowcy musieli pomagać m.in. turyście na Rysach. - Mężczyzna spadł ze szlaku i przeleciał około 150 metrów. Przeżył upadek, ale ma połamane kończyny - mówił Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny TOPR.
Toprowcy musieli także dwukrotnie wyruszać na przełęcz Krzyżne oraz w dolinkę za Mnichem i na Czubach Goryczkowych. Jednemu wędrowcowi pomogli na Kozim Wierchu, gdyż ze względu na oblodzenie szlaku nie był w stanie sam kontynuować wycieczki. W górach mimo słonecznej pogody jest bardzo ślisko. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.



8 z 9
Na początku grudnia po słowackiej stronie Tatr zginął Józef...
fot. Wojciech Matusik

Na początku grudnia po słowackiej stronie Tatr zginął Józef Michalec. Był doświadczonym ratownikiem TOPR oraz przewodnikiem międzynarodowym - podaje "Tygodnik Podhalański. Do tragedii doszło w czwartek, 3 grudnia.
W słowackich Tatrach Wysokich w rejonie Rumanowej Doliny lawina porwała dwóch mężczyzn. Jeden z nich spod śniegu wydostał się o własnych siłach i wezwał na pomoc Horską Zachranną Służbę.

Ratownicy HZS wsiedli wraz z psem tropiącym na pokład śmigłowca. Z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe musieli zrezygnować. Na miejsce wypadku ratownicy ruszyli pieszo. Gdy dotarli zastali mężczyznę, który ich wezwał. Rozpoczęły się poszukiwania drugiego taternika.
Okazało się, że był przykryty półtorametrową warstwą śniegu. Pomimo reanimacji ratownikom nie udało się go uratować. Jak podaje TOPR aktualnie w Tatrach panuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Zobaczcie jak one tańczą! Mistrzostwa Polski Mażoretek trwają w Chełmnie

Zobaczcie jak one tańczą! Mistrzostwa Polski Mażoretek trwają w Chełmnie

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Zobacz również

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Szok! Nie żyje Tomasz "Papaj" Lech, grudziądzki kulturysta i strongman

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!

Anwil Włocławek rozbił Śląsk Wrocław i wygrał rundę zasadniczą!