Pies służbowy? - Ludzie zwykle spodziewają się co najmniej labradora albo owczarka niemieckiego - uśmiecha się Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu. - Tymczasem Kolia to niewielki parson russell terrier.
Wystraszyła dilera
Kolia ma dwa lata, w lutym 2010 r. ukończyła kurs dla psów służbowych Służby Celnej w Kamionie k. Warszawy i trafiła do naszego regionu. Od tamtej pory może pochwalić się wieloma osiągnięciami. Tylko w styczniu wywąchała 2 kilogramy nielegalnego tytoniu. Swój rekord pobiła jednak w listopadzie. - Podczas kontroli w Lisim Ogonie na Poczcie Polskiej - opowiada Mariusz Ziarnowski. - Od razu wyczuła tytoń, dzięki niej w całej górze przesyłek znaleźliśmy 97 kg nielegalnego towaru.
W sumie pracownicy izby celnej zarekwirowali wówczas 143 kg tytoniu.
Pies, choć niewielki, potrafi też nieźle przestraszyć przestępcę. - Kiedyś jednym z naszych podejrzanych był mężczyzna zamieszany w rozprowadzanie marihuany - wyjaśnia rzecznik izby celnej. - Kiedy zobaczył Kolię, był przekonany, że pies za chwilę i tak znajdzie narkotyki. Sam wyciągnął więc trzy puszki marihuany i pokazał funkcjonariuszom.
Lubi wodę i samochody
Na co dzień Kolia mieszka u swojego opiekuna. Tak jak on - pracuje 8 godzin dziennie, choć najbardziej efektywnie wącha przez pierwsze kilkanaście minut, tuż po otrzymaniu polecenia. Potem musi odpocząć.
Ma swoje nawyki: uwielbia jazdę samochodem i pływanie, bardzo lubi suchą karmę i codzienne ćwiczenia.
- To bardzo żywy pies - przyznaje Mariusz Ziarnowski. - Jej niewielkie rozmiary - choć na początku mogą zaskakiwać - w rzeczywistości bardzo się przydają w codziennej służbie. Psy służbowe muszą często skakać po tirach i wysokich samochodach. Wchodzą w trudno dostępne miejsca. Duże zwierzęta nadwerężają przy tym swoje stawy. Tymczasem Kolia nie ma tego problemu. Wciśnie się wszędzie.
Czytaj e-wydanie »