Komornik zajął dłużnikowi... obieraczkę do ziemniaków i bluzę z kapturem

Komornik zawsze źle się kojarzy. I słusznie, bo pojawia się wtedy, gdy są kłopoty. Gdyby nie było długów, nie wkroczyłby do akcji.
Na licytacji też nie ma żartów, bo przecież egzekutor sprzedaje to, co należy do zadłużonego. Czasem natomiast można się zdziwić, co komornicy z Bydgoszczy zamierzają zlicytować.

Od lipca komornik zabierze mniej zadłużonym emerytom i rencistom

Prawdziwa koparka

Spodnie niemowlęce, bluzy dziecięce na zamek albo z kapturem i tuniki, też dla dzieci - to niektóre rzeczy, jakie mają iść pod młotek. Cena za sztukę - od ponad 20 złotych do prawie 45. Wygląda na to, że to asortyment sklepu, a nie osoby prywatnej, bo ilości są hurtowe.

Koparkę można sobie sprawić. Nie zabawkę, tylko maszynę przemysłową, za ponad 31 tys. zł. Można zainwestować w obieraczkę do ziemniaków. Z tą kuchenną ma niewiele ona wspólnego. Cena wywoławcza tej na licytacji wynosi ponad 1,1 tys. zł. Jest również nóż do krojenia, specjalny, używany w firmach produkcyjnych. Cena wywoławcza: 300 zł.

Bieg w miejscu

Kto lubi biegać, niech kupi bieżnię za trochę ponad 1,2 tys. zł. Za trochę ponad 100 zł można sprawić sobie lodówkę, pralkę albo laptopa. Sofa pójdzie do osoby, która zdecyduje się ją wylicytować za minimum 50 zł. Następne 50 zł wystarczy na wieżę z odtwarzaczem mp3.

Samochód lawetę da się wylicytować za 4 tys. zł. Jak ktoś ma ciut więcej, niż stówkę, ma szansę stać się współwłaścicielem 31-letniego czerwonego samochodu. Mopy, kije, miotły na licytacjach komorniczych też się zdarzają.