Wizyta marszałka Komowskiego we Włocławku
Odwiedź nasz serwis - Wybory prezydenckie 2010
Bronisław Komorowski przyjechał do Włocławka na dwie godziny. Najpierw na zaporze złożył wieniec pod pomnikiem-krzyżem upamiętniającym śmierć ks. Jerzego Popiełuszki, później pojechał do Hali Mistrzów na trening prowadzonej przez Igora Griszczuka reprezentacji koszykarzy. Od zawodników kandydat na prezydenta otrzymał koszulkę z numerem 1 i napisem "Komorowski".
Z mieszkańcami spotkał się w sercu miasta - na placu Wolności. Na wiec przyszli głównie zwolennicy Platformy Obywatelskiej. - Bronisław Komorowski na pewno wygra drugą turę, ale dobrze, żeby konkurencja widziała, że nie ma powrotu do IV RP - tłumaczył swoją obecność emeryt Tadeusz Stanny.
"Bronek, Bronek"
Zwolennicy marszałka zachęcani przez prowadzącego wyborczy show senatora Andrzeja Persona od czasu do czasu skandowali "Bronek, Bronek". Ale była też niewielka grupka zwolenników PiS, która stanęła naprzeciw kandydata PO z dwoma transparentami: "Jarek z nami, Ty z hrabiami" i "Lepszy Jarek ze swym kotem niż Bronisław z Palikotem".
Bronisław Komorowski we Włocławku apelował o 500 dni spokoju
Bronisław Komorowski stojąc na scenie uśmiechał się i prosił o 500 dni zgody - do wyborów parlamentarnych. - Nie chcemy monopolu władzy - przekonywał.
Mieszkańców Włocławka zapewniał, że jak wygra wybory, to zadba o to, żeby była wybudowana druga tama na Wiśle w okolicach Nieszawy. - Chodźcie z nami - apelował zaznaczając: - Mówię to i do ludzi z prawicy, i lewicy. I zaproponował pójście "samym środkiem drogi".
Więcej w sobotę, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej