
Kamil Kościelny (Stal Mielec)
Po awansie Stali do Ekstraklasy wrócił do miejsca, gdzie się piłkarsko wychował. To Kościelny ma być liderem defensywy, ale póki co z tej roli wywiązuje się marnie. Mielczanie stracili przynajmniej jedną bramkę w każdym meczu.

Tomasz Dejewski (Lech Poznań)
Kolejorz ma ogromne kłopoty ze środkowymi obrońcami, w związku z tym z Jagiellonią Białystok musiał wystąpić Dejewski. I zgodnie z przewidywaniami - zawalił na całej linii. Z Tarasem Romańczukiem o główkę nie powalczył, a i szybkościowo nie miał szans z Maciejem Makuszewski. Jeśli zagra w czwartek z Benfiką Lizbona, może być niewesoło.

Adrian Gryszkiewicz (Górnik Zabrze)
20-latek nie popisał się w starciu z Rakowem Częstochowa. Nie radził sobie z Ivim Lopezem, który co i rusz zagrażał bramce Górnika. Wisienką na torcie był kiks Gryszkiewicza, który w zasadzie asystował Hiszpanowi.

Alasana Manneh (Górnik Zabrze)
Gambijczyk, podobnie jak cały zespół Górnika, ostatnio trochę spuścił z tonu. W meczu z Rakowem Częstochowa przegrywał walkę o środek pola. Dodatkowo bardzo łatwo dał się nabrać Iviemu Lopezowi przy wyrównującej bramce dla gości.