https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komu podpadł

Rozmawiała I Fot. Marietta Chojnacka
z Januszem Kochanowskim dyrektorem Parku Narodowego "Bory Tucholskie"

- Wieść niesie, że po Ariadnie Maćkiewicz jest pan kolejnym dyrektorem do odstrzału...

- Też to słyszę od paru dni, a dodatkowo mam od poniedziałku niespodziewaną kontrolę. PN"BT" to nie jest Tatrzański Park Narodowy, bo to nie ten kaliber. Ktoś musiał się postarać, żeby akurat teraz mną się zainteresowano.

- Kto?

- Kontroli nie kojarzę z próbą odwołania mnie, ale wiem, że od dawna są naciski ze strony samorządów chojnickich.Te naciski nie muszą być sformułowane, jak w stosunku do dyrektorki Zaborskiego Parku Krajobrazowego. Przypuszczam, że w tej sprawie interweniował u ministra ochrony środowiska jakiś zaprzyjaźniony z chojnickimi samorządowcami poseł.

- A czemu pan się nie podoba?

- Nie znam konkretnych zarzutów, ale nieoficjalnie usłyszałem o braku współpracy i arogancji wobec samorządowców.

- Mało konkretne. Może chodzi o plan ochrony PNBT?

- Nie sądzę, projekt leży u ministra, a radni z Chojnic i gminy Chojnice jednogłośnie go przyklepali. Bardziej prawdopodobne, że chodzi o pewne inwestycje w gminie Chojnice. Nasza opinia o wielkich ośrodkach w Kokoszce i Małych Sworach spotyka się z nerwową reakcją.

- A cóż to za inwestycje?

- Bardzo popierane przez władze. PNBT próbował zablokować budowę ośrodka Blue Planet w Kokoszce z budynkiem o powierzchni 3 ha. Przegraliśmy. Nie wyraziliśmy też zgody na budowę kompleksu na 500, 600 osób w Małych Swornychgaciach, który zamierzają budować właściciele "Dro-Betu"

- Dlaczego jesteście im przeciwni? Przecież to miejsca pracy.

- Jesteśmy za rozwojem i nowymi miejscami pracy, ale nie kosztem przyrody. Takie giganty całkowicie zmienią charakter Kokoszki i Małych Sworów. Uważam że takich decyzji nie powinni podejmować urzędnicy, a mieszkańcy. Konieczna jest publiczna debata.

- A jeśli wynik nie byłby po myśli PNBT?

- Zgodzilibyśmy się, jeśli raport o oddziaływaniu na środowisko byłby pozytywny. Rocznie wydajemy od 80 do 100 decyzji o warunkach zabudowy. W 95 proc. nie mamy zastrzeżeń, ale nie uginamy się pod nazwiskiem i statusem materialnym inwestora.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytelnik
O tak, CBA by tu się przydało i to jak najszybciej.
M
Mieszkaniec Chojnic
Chyba się zaczyna. Potrzebne będzie prawdopodobnie CBA, choć na razie mówi się tylko pocichu.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska