- Moja 9-letnia córka Ola przystąpi do Pierwszej Komunii trzeciego maja - opowiada Agnieszka Fus z Bydgoszczy. - Bardzo to przeżywa. Ja już jestem spokojna, bo dopięłam wszystko na ostatni guzik. Dzieci będą w równych albach, za 80 zł. Rodzinę zaprosiliśmy do restauracji. To kolejne 100 zł od gościa. Podsumowując wszystkie wydatki związane z przyjęciem córki kosztowało nas ono 2.500, góra 3.000 zł.
Awaryjnie w namiotach
Wielu rodziców zainwestuje w catering lub zaprosi rodzinę do lokalu. Okazuje się, że tańsza jest ta druga opcja.
- Pełna obsługa u klienta w domu, czyli nasze stoły, obrusy, talerze, kucharz wydający ciepłe posiłki oraz obiad, podwieczorek i kolacja kosztuje od 100 zł na osobę - informuje Alicja Ziółkowska, właścicielka Serwis Catering Art z Włocławka. - Taniej wychodzi w naszych lokalach, bo od 70 zł. Ale tu już miejsc nie mamy od dawna. W awaryjnych sytuacjach dysponujemy jeszcze namiotami, które możemy ustawić w przydomowych ogrodach i tam zorganizować przyjęcie. Pierwsze tego typu zgłoszenia mieliśmy 2 lata temu.
Biblia kontra quad
Dzieci już dyskutują w szkole o komunijnych prezentach. Coraz rzadziej wspominają o zegarku czy książce.
Tomasz Rok, dyrektor Media Markt wie jakie prezenty podobają się dzieciom. - Podobnie jak w ubiegłym roku najlepiej na komunie sprzedają się aparaty cyfrowe, odtwarzacze mp3 i mp4, a także telefony komórkowe, notebooki i komputery.
Już od kilku lat dużym wzięciem cieszą się również quady.
Więcej skromności
- Dla mnie historie o quadach lub limuzynach wynajmowanych przez rodziców, by podwiozły ich pociechy pod kościół to kosmos! - stwierdza Agnieszka Fus. - Ola dostanie od rodziny pieniądze, ponieważ zbiera na komputer. Poza tym otrzyma telefon komórkowy, książki i biżuterię. Wiem, że rodzice przygotowują dla dzieci pamiątkowe filmy - albumy upamiętniające ich życie od narodzin do dnia komunii. Ja, niestety, nie zdążyłam tego zrobić - opowiada Agnieszka Fus.
Księża uczulają, aby w całym tym zamieszaniu nie zapomnieć o samym sakramencie. - Ten cały, zbędny szał, to efekt niedojrzałości rodziców - komentuje dr Mirosław Michalski, proboszcz parafii polsko-katolickiej p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. - Dzieci nie są winne tego, że zamiast czuć wspólnotę z rodziną, kościołem, tworzą pewne podziały i uboższym jest przykro.
Pamiętajmy: komunia to znaczy jedność. Dzieci tego dnia mają poczuć boską miłość Chrystusa, zjednoczenie z Bogiem i to, że on jest między nami.