Początkowo był to jedyny zleceniodawca, załogę stanowiło kilku pracowników, a siedzibę firmę pełnił przydomowy garaż, później piwnica i namioty rozstawione w ogrodzie.
Liczba zleceń nieustannie rosła, zatrudniano więc kolejnych pracowników. Rozszerzająca się oferta oraz wymogi stawiane przez klientów sprawiły, że przybyło różnych maszyn i urządzeń, lecz zaczynało brakować miejsca. W 1991 r. zakupiono zaadaptowany budynek mieszkalny przy ul. Poznańskiej 281 w Inowrocławiu, gdzie usytuowano pierwszy w stolicy Kujaw Zachodnich foto-skład oraz maszynę offsetową.
Złoty okres rozwoju firmy
Państwo Halina i Maria Koper w 1992 r. złożyli propozycję wysokonakładowego druku zeszytów ćwiczeń do nauki historii. Aby zrealizować zamówienia, należało wdrożyć rewolucyjny system komputerowy. Otrzymany kredyt pozwolił na zakup jednego z pierwszych w Polsce skanerów oraz program składu i łamania komputerowego. W ten oto sposób rozpoczął się złoty okres rozwoju firmy, bowiem wydajniejszy system umożliwił realizację większej ilości zróżnicowanych zleceń, zwiększając jednocześnie obroty finansowe firmy.
W następnym roku konieczny okazał się zakup budynku dawnej przyzakładowej szkoły Fabryki Maszyn Rolniczych Inofama przy ul. Ks. B. Jaśkowskiego 3 w 1993 r. Zatrudnienie znalazło tam 70 osób. Dwa lata później w Pozkalu pracowało już ponad 100 pracowników.
W kwietniu 1996 r., inż. Tadeusz Chęsy zakupił 5 tys. m. kw. głównych budynków i urządzeń Drukarni Kujawskiej przy ul. Cegielnej. Przejęte budynki produkcyjne i socjalne przeszły gruntowne modernizacje, a park maszynowy został konsekwentnie unowocześniany.
W 2007 r., po adaptacji i modernizacji, oficjalnie został otwarty nowoczesny budynek administracyjny z obszernym zapleczem socjalnym, salą konferencyjną, Izbą Tradycji oraz holem recepcyjnym ze spiralną klatką schodową, ozdobioną kaskadową fontanną. Kolejny rok przyniósł nowe inwestycje – w miejsce starego łącznika między halą maszyn, a dawniejszą introligatornią, wzniesiono budynek służący nowej introligatorni. W 2009 r. w Pozkalu wdrażano technologię druku cyfrowego. Rozszerzono również działalność usługową o produkcję opakowań z tektury litej – opakowania do artykułów spożywczych i przemysłowych.
Książki i maszyny zamieniły się w popiół
W nocy z 8 na 9 maja 2025 r. doszło do pożaru zakładu, w którym pracowało kilka pokoleń inowrocławian.
- Spłonęła Drukarnia Pozkal - połowa serca mojej mamy Ewy Ochockiej, która w czwartek ma świętować 25-lecie pracy. Zakład jest kontynuatorem tradycji Drukarni Kujawskiej, miejscem pracy moich dziadków zarówno ze strony mamy, jak i taty oraz brata mojej prababci - mówi Maciej Ochocki z Inowrocławia.
Przyznaje, że to miejsce jest mu bliskie od dziecka. Uczestniczył w wielu projektach, pracował sezonowo w wakacje. - Moja praca inżynierska, mimo że specjalizuję się w innej dziedzinie, opierała się właśnie na tym zakładzie - wspomina.
Inowrocławianie zdają sobie sprawę z tego, że dla prezesa, pracowników Pozkalu i ich rodzin to szczególnie trudny okres. - Ale i czas, w którym, niestety, w sieci uzewnętrznia się loża ekspertów, hejterów, specjalistów od BHP, ppoż., ubezpieczeń, umów czy płac - dodaje nasz rozmówca.
Mieszkańcy zastanawiają się, jaka będzie przyszłość Pozkalu, czy zostanie odbudowany. - Drukarnia na pewno będzie trwać w sercach ludzi, którzy przez 39 lat tworzą tę społeczność - dodaje Maciej Ochocki.
Solidarni z Pozkalem
Z Pozkalem solidaryzują się inne zakłady poligraficzne z Inowrocławia.
- Myślami jesteśmy z firmą, która nie tylko w naszym mieście jest synonimem tradycji, doświadczenia i poligraficznego kunsztu - z Drukarnią Pozkal. W tych trudnych chwilach, po pożarze, który dokonał wielkich zniszczeń, łączymy się myślami z całym zespołem drukarni, naszymi koleżankami i kolegami po fachu – komentuje wielką stratę społeczność Drukarni Totem.
Zleceniodawcy cenią sobie życzliwość i profesjonalizm pracowników Pozkalu. - Ślemy słowa wsparcia i otuchy dla drukarzy, których dotknęła tragedia. Trzymajcie się. Dźwigniecie się! – dodają pracownicy Wydawnictwa Marginesy, które w Pozkalu realizowało wszystkie zlecenia - wbrew przyjętej w branży regule, że bezpieczniej jest współpracować z kilkoma podmiotami.
