https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Comy w Grudziądzu. Świetny, energetyczny [zdjęcia]

(dxc)
cały czas w doskonałej kondycji.
cały czas w doskonałej kondycji. Piotr Bilski
Koncert trwał ponad 2 godziny. Bawiło się 400 osób!

Grudziądz: Coma zagrała w klubie Akcent

- Doskonała muzyka, doskonała atmosfera. Jednym słowem: czad - mówił po koncercie Michał.

- Coma cały czas w doskonałej kondycji - dodawał Patryk.

Zespół wykonał zarówno utwory ze swojej najnowszej płyty jak i starsze przeboje.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Staszek Marcheffffffka
Nie mieli dla kogo grać po prostu.To że zapłaciłeś za bilet nie oznacza że kupiłeś ich sympatie i poświęcenie.
ź
ździchu wentylator
No niech ktoś przyzna że ten koncert to była jedna wielka farsa i szajs.
Maryla Rodowicz lepsze koncerty robi niż Pioter z Łodzi któremu nie wiadomo o co w tekstach chodzi.
~Andy~
Co racja to racja - publiczność na koncertach organizowanych w Grudziądzu bywa aż nienormalnie drętwa. Już nie mówię o ostrej potańcówce, ale chociaż by można było pobujać się w rytm muzyki, postukać butem czy poklaskać. A po wielu zdjęciach zamieszczanych po koncertach widać, jak np. siedzą jak kołki w Akcencie, stoją i wytrzeszczają oczy przy bramkach podczas koncertów plenerowych albo żłopią piwsko pod parasolami. To samo było na koncercie w wakacje - multum ludzi piło piwo przy ławkach, a pod sceną pusto i zespół praktycznie grał dla nikogo...
R
Rafał
A ja myślę że koncert był co najwyżej przeciętny, wokalista powinien zjeść Snickersa bo strasznie gwiazdorzył...
z
zadowolona
Koncert był o.k. Ale czego wy wymagacie od zespołu, gdy publika się nie umie zachować....stoją ludzie jak kołki- to jak ma się facet czuć, kiedy śpiewa do sciany,... a jak mój facet skakał i się bawił, to mu kark jakiś zaraz chciał dać po pysku, bo mu przeszkadzało skakanie i jego dziwczyna nadeta sztywniara miałą problem z tym, że się bawimy. Zobaczcie na filmikach, jak drętwo stoi publika...poza kilkoma osobami po prawej stronie sceny...masakara, przyszli wieśniaki i tipsiary, żeby się pokazać..A co do fleszy...to na każdym większym koncercie, czy festiwalu nawet nie można bez autoryzacji wnieść sprzętu. Artysta, to nie zwierze w zoo, żeby mu w twarz wjeżdzać telefonem. Byłam na Comie już kilka razy w wielu miastach, ale takiej drętwizny nie widziałąm i wiochy. Ale kij w oko tym, co się bawić nie potrafią ,Na miejscu zespołu też bym chciała tą żenadę jak najszybciej zakończyć i ...SPADAĆ. Ale jade z moim facetem na rock in arena w sobote do POznania i tam w będzie napewno mniej zaściankowo, a berdziej zabawowo:)
ź
ździchu wentylator
Myśle że podobałoby by Ci się nawet jakby cie Rogucki obrzygał a później złapał za d*** przy barze bo jesteś fanatycznie zauroczona.
Ale każdy ma swój gust.
Ja sądze że zagrali do bani, wzięli kase i poszli w "pi" "zdu"
G
Gość
A co do fleszy - wielu artystów tego zabrania, bo to wyraźnie niekomfortowe. Wystarczy, że światła sceniczne mocno dawały po oczach, a teraz dodaj do tego milion błyskawic i odpowiedz sobie na pytanie, czy to faktycznie niezbędne
G
Gość
No bez przesaaady ;d Jeśli to są piosenki bez przekazu, to boję się zapytać, jakie według Ciebie przekaz mają Wystarczy się mocniej wsłuchać i mimo pozornie dziwnych zestawień słów, można zauważyć wyraźną puentę. Przyznam, że tamtegoroczny koncert w Akcencie bardziej mi się podobał. Wydawało mi się, że trwał dłużej i mimo że było więcej ludzi, to było jakoś lepiej. Aczkolwiek o tegorocznym koncercie nie mogę powiedzieć nic złego. Właśnie, ku mojemu zaskoczeniu, zagrali nie tylko najnowsze piosenki, w głównej mierze również te starsze. Na szczęście tylko jedną angielskojęzyczną, a tego obawiałam się najbardziej. Szkoda, że nie wyszli do publiki po koncercie, bo wielu ludzi na to czekało i faktycznie można to odebrać jako brak szacunku do publiki, ale nie przesadzajmy. Roguc to nie typ faceta, który opowiada co piosenkę o swoich przeżyciach i każe ludziom machać rękoma, ale z jednej strony to dobrze. Przecież liczy się muzyka, a nie opowiastki
Cieszę się, że Coma ponownie zawitała do Grudziądza. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz i oby więcej takich koncertów w naszym szarym mieście!
k
karol
Witam serdecznie!
Chyba ten kto to pisał to był na innym koncercie.
Po pierwsze koncert trwał 1,5 godziny z bisami a nie ponad 2.
Po drugie zero integracji z publicznością.
A po trzecie to ten tekst po drugim kawałku rzucony do publiczności o błyskaniu fleszami nie był zbyt smaczny.
Myślałem że Rogucki to fajny gość ale ten koncert zmienił moje zdanie i niestety musze powiedzieć że już nie pójde nigdy więcej na ich koncert.
Gdy 2 lata temu był w Akcencie T.LOVE to myślałem że eksploduje z wrażenia bo tak się świetnie bawiłem i czułem że oni grali naprawde dla publiczności.Tam było tyle emocji że nie sposób było tego nie czuć.

Nigdy nie byłem może zapalonym fanem zespołu COMA ale lubiłem sobie ich posłuchać od czasu do czasu gdyż uważałem do tej pory że jest to jedna z lepszych polskich kapel rockowych.
Jestem zażenowany tym koncertem i odniosłem wrażenie że odklepali swoje, promując w zasadzie nową płytę, a nie "przeżywając muzykę". Dno, dno i jeszcze raz dno.

W zasadzie ten koncert potwierdził mnie w tym że najsłabszym ogniwem zespołu są zdecydowanie teksty chociaż w zasadzie w 3/4 piosenek to nie mam pojęcia o co chodzi i nie rozumiem przekazu, cociaż mam wrażenie że są o chlastaniu się żyletkami.
Życze tej kapeli jak najlepiej ale czas chyba coś zmienić, bo muzycznie są bardzo dobrzy ale śpiewają o "du*** Maryny" kompletnie bez przekazu i chyba nie za bardzo szanują swoich odbiorców.

Pozdrawiam.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska