W piątek zarzuty popełnienia przestępstw usłyszał były komendant, bryg. dr inż. Marek B. Nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień.
Obowiązki szefa Powiatowej Straży Pożarnej w Lipnie pełni już mł. bryg. Ireneusz Poturalski, człowiek z zewnątrz. Wcześniej bowiem pełnił służbę w radziejowskiej jednostce. Sytuacja w Lipnie, gdzie kilka miesięcy temu atmosfera była gorąca, wyraźnie się uspokoiła. Zwłaszcza od czasu, gdy na emeryturę odszedł zastępca dowódcy jednostki ratowniczo - gaśniczej, Wiesław Z., któremu miejscowa prokuratura przedstawiła kilka poważnych zarzutów.
Jest podejrzany między innymi o to, że od 2004 r. do 17 października 2007 r., będąc zastępcą dowódcy jednostki w imieniu komendanta polecenia wydawał funkcjonariuszom, będącym w gotowości bojowej, nie mające związku ze służbą.
Chodziło między innymi o rąbanie drewna i przewożenie go służbowym pojazdem do domu komendanta, akceptowanie wykorzystywania należących do straży samochodów do prywatnych celów.
Gaśnicze środki pianotwórcze były - zdaniem prokuratury - wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem do utrzymywania czystości w pomieszczeniach lipnowskiej straży. Kiedy zapasy się wyczerpały, zmuszano podwładnych do... zrzutki po 50 złotych na zakup tych środków.
Wiesław Z. podejrzany jest również o mobbing. Kiedy o sytuacji w lipnowskiej straży zaczęło być głośno, zmusił sześciu podwładnych do założenia kombinezonów i masek, wycofanych już z użycia. W tym stroju niepokorni strażacy mieli biegać tak długo, aż odechce im się składania niekorzystnych dla szefów zeznań.
Akt oskarżenia w sprawie Wiesława Z. został już skierowany do sądu. Dopiero wczoraj udało się natomiast przedstawić zarzuty byłemu komendantowi, który przez wiele miesięcy, od czasu wyjścia tej sprawy na jaw, przebywał na zwolnieniu lekarskim. - Brygadier Marek B. nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień - poinformował Bogdan Wesołowski, szef Prokuratury Rejonowej w Lipnie.
Jeśli i ta sprawa zakończy się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia, a sąd wyda wyroki skazujące, byli członkowie kierownictwa lipnowskiej jednostki, zgodnie z ostatnimi zmianami w ustawie o Państwowej Straży Pożarnej - stracą prawo do emerytur mundurowych.