https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konfrontacja na bliską odległość

Tekst i fot. bogumił drogorób
Poseł Zbigniew Girzyński z PiS, kandydat na  burmistrza Marek Kaźmierkiewicz (przy  laptopie), Marek Hildebrandt (przewodniczący  Rady Miejskiej w Brodnicy) oraz koalicjanci z  Samoobrony i LPR.
Poseł Zbigniew Girzyński z PiS, kandydat na burmistrza Marek Kaźmierkiewicz (przy laptopie), Marek Hildebrandt (przewodniczący Rady Miejskiej w Brodnicy) oraz koalicjanci z Samoobrony i LPR.
Podczas zawiązania koalicji wyborczej w Brodnicy (PiS, Samoobrona, LPR, Wspólnota Samorządowa) o problemach miasta mówił Marek Kaźmierkiewicz, kandydat tej koalicji na burmistrza Brodnicy.

Było rzeczą naturalną i zrozumiałą, że Marek Kaźmierkiewicz poruszył sprawy - jego zdaniem - wymagające przemyślenia, naprawy, zmiany podejścia władz miasta do sposobu ich rozwiązywania. Żałował, iż nie ma adwersarza, burmistrza Brodnicy Wacława Derlickiego, że nie mogło dość do dyskusji nad problemami widzianymi inaczej. Wywołanego do tablicy mamy dziś na łamach.

Hala sportowa

Marek Kaźmierkiewicz uważa, że oszacowanie kosztów budowy hali na 8 mln złotych było błędem. W konsekwencji dotacje z województwa wyniosły jedynie 2,7 mln złotych. Gdyby podano realne koszty, a wyniosły kilkanaście milionów złotych, dotacja byłaby większa. Inaczej mówiąc: błąd miasta w sztuce liczenia.

- Osiem milionów złotych to było jedynie nasze pobożne życzenie - odpowiada Wacław Derlicki. - Jeszcze__w 2001 roku Jędrzej Tomella zrobił szacunkowy kosztorys, który zamknął się sumą trzynastu milionów. Owszem, dostaliśmy tylko 2,7 mln złotych. Tyle udało się załatwić u panów Szopińskiego i Achramowicza. Mam jednak pytanie, dlaczego samorząd, tak krytyczny wobec poczynań burmistrza, nie potrafił pomóc w pozyskaniu większych pieniędzy?

Komunikacja

Przebudowa nie spełniła oczekiwań kierowców, stoimy w korkach, pieniądze zostały wydane. - Ale nowy układ kosztuje, tylko kierowców, znacznie więcej. Jeżeli przyjmiemy, że przez miasto przejeżdża tylko 20 tysięcy samochodów i każdy kierowca "przepala" złotówkę na stanie w korkach, na światłach, to łatwo obliczyć, że usprawnienie komunikacji kosztuje ponad siedem milionów złotych rocznie - uważa Marek Kaźmierkiewicz. - Iława nie stoi w korkach, zbudowano tam ronda, ruch jest spowolniony, ale nie ma zatorów.

- Bardzo możliwe, że tyle kierowcy tracą, że tyle tracą mieszkańcy Brodnicy. Natomiast przez pana Marka Kaźmierkiewicza już straciliśmy 70 milionów złotych. Za wydanie pozwolenia budowlanego z błędami na doprowadzenie gazu do Brodnicy. Zamiast już teraz korzystać z taniego gazu, trzeba kupować droższy olej opałowy.

Umorzenia

- Muszą być jasne, czytelnie i przejrzyste kryteria stosowania umorzeń wobec firm - uważa kandydat na burmistrza. Przy tej okazji padła nazwa jednej z nich - "Samin-Druk".

- Niemcy związani z "Samin-Drukiem" wycenili niwelację akropolu na 1,5 mln. Po negocjacjach sprzedaliśmy teren za 1,8 mln, z całym "dobrodziejstwem", betonowymi szkieletami, za cenę umorzenia, 500 tysięcy złotych w ratach. Czy to błąd, zły interes? - zastanawia się burmistrz.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska