Jak czytamy w dokumencie "SMS-y, których treść i kontekst są niezależne od tożsamości odbiorcy, będą uważane za spam, jeśli odbiorca nie wyraził zgody na ich otrzymywanie". Właśnie za wysyłanie takich wiadomości tekstowych będzie grozić surowa kara finansowa.
Zapychają pamięć telefonu
Ministerialnemu projektowi zmian w prawie telekomunikacyjnym przyklaskuje pani Ewa z Bydgoszczy. - Nie ma dnia, bym nie otrzymała jakiegoś SMS-a z reklamą konkretnego towaru, usługi czy zachęcającego mnie do udziału w konkursie. Od razu takie wiadomości kasuję, bo nie chcę, sobie nimi zapychać pamięci telefonu. Tak naprawdę, to powinnam dostawać tylko SMS-y reklamowe od mojej sieci komórkowej. Podpisując umowę z operatorem, wyraziłam zgodę na otrzymywanie takich wiadomości. Natomiast wszystkie inne, które do mnie dochodzą, są spamami - mówi nasza Czytelniczka.
Nie 5 tysięcy, a 100 tysięcy złotych kary
Czy dziś przedsiębiorcom wysyłającym spamy na nasze komórki grozi jakaś kara?
- W ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną z 18 lipca 2002 roku zapisano, że przesyłanie niezamówionej informacji handlowej jest traktowane jak wykroczenie. Zatem podlega karze finansowej - maksymalnie w wysokości 5 tysięcy złotych.
W projekcie nowelizacji prawa telekomunikacyjnego wykroczenie zamieniono na karę administracyjną, którą nakłada prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ta kara maksymalnie może wynieść aż 100 tysięcy złotych - wyjaśnia Jakub Dąbrowski z Biura Informacji i Promocji Ministerstwa Infrastruktury.
