MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konstruujesz sam i sam musisz wykupić ubezpieczenie OC

Marek Weckwerth
Samochód tiger jest repliką lotusa super 7. To auto typu SAM - dzieło Lecha Świątka z Bydgoszczy. Za kierownicą Tomasz Burcon
Samochód tiger jest repliką lotusa super 7. To auto typu SAM - dzieło Lecha Świątka z Bydgoszczy. Za kierownicą Tomasz Burcon nadesłane
Zbudowałeś w wakacje pojazd własnej konstrukcji i chcesz nim wyjechać na drogę? Musisz mieć polisę OC! Jej brak może być bolesny.

Niewiele osób wie, że w chwili wyjazdu na drogę, również taki pojazd musi mieć polisę ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej - OC. I to nawet wtedy, gdy nie ma badań technicznych lub nie jest zarejestrowany.

Do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) trafia rocznie po około tysiąc zawiadomień o braku obowiązkowego OC przez właścicieli pojazdów typu SAM. Po ośmiu miesiącach tego roku było ich już 411. Około 10 procent takich spraw dotyczy pojazdów, które w ogóle nie zostały zarejestrowane. UFG ani policja nie mają danych dotyczących poszczególnych województwa.
Od początku tego roku do 10 września na kujawski-pomorskich drogach zatrzymano 756 kierowców bez obowiązkowego ubezpieczenia OC. W tym samym okresie roku ubiegłego było to 801 kierowców - informuje podkom. Joanna Karpińska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji. To jednak dane ogólne, bez wyszczególnienia pojazdów SAM.

- Problem z nieubezpieczonym pojazdem własnej konstrukcji rodzi się wtedy, gdy dochodzi do wypadku i poszkodowane są inne osoby - ostrzega Aleksandra Biały, rzecznik prasowa i doradca prezesa UFG. - Poszkodowani muszą otrzymać odszkodowanie. Gdy zdarzenie miało miejsce na posesji konstruktora, za szkody zapłaci z własnej kieszeni. Gdy wypadek wydarzy się na drodze publicznej, to my wypłacamy odszkodowanie, ale potem regresem ściągamy należność od właściciela pojazdu i kierującego.

Aleksandra Biały wyjaśnia, że obowiązek wykupienia ubezpieczenia ciąży na właścicielu pojazdu, ale on i kierujący solidarnie muszą spłacić całą kwotę odszkodowania wypłaconego przez UFG. Dodatkowo właściciel obciążony zostanie karą za brak polisy OC.
Często zdarza się, że - motorowerem własnej konstrukcji, quadem, lub nioby-autem przerobionym z kosiarki do trawy kierują kilkunastoletni chłopcy. Na drogę wyjeżdżają zwykle w towarzystwie kolegów, pod nieobecność rodziców. I wtedy o kłopot nietrudno.
Pewnego razu na szosę wyjechał nastoletni syn konstruktora pojazdu napędzanego silnikiem od fiata 126 p. Sąd opisał później owo dzieło jako pojazd składający się z zespawanych stalowych rurek i jednego siedziska. Mimo to spełniał definicję pojazdu przystosowanego do poruszania się po drodze i w związku z tym podlegał obowiązkowi ubezpieczenia OC. Jednak ubezpieczenia nie miał. Chłopak zabrał kolegę z sąsiedztwa. Na łuku drogi pojazd uderzył w metalowe ogrodzenie posesji. Pasażer stojący na stalowej rurce konstrukcji uderzył głową o ogrodzenie i zmarł. Jego matka wystąpiła o odszkodowanie do UF, gdyż pojazd nie miał polisy OC.
Sąd nakazał UFG wypłatę matce zabitego kilkudziesięciu tys. zł. Z kolei Fundusz wystąpił o jego zwrot - do ojca chłopca, który spowodował wypadek.

- Z gotowych zestawów złożyłem dwa piękne auta. Do głowy by mi nie przyszło, by ich nie ubezpieczyć. Tym bardziej że jeździł nimi, a minęło już kilka dobrych lat, mój 16-letni wówczas syn Piotr - mówi Lech Świątek z Bydgoszczy, były kierowca samochodowych rajdów torowych. - Nie zarejestrowałbym ich w urzędzie komunikacji, gdybym nie miał OC. Wymagają tego. a

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska