
Wielcy nieobecni towarzyszą każdemu turniejowi. Na Euro we Francji zabrakło np. Karima Benzemy czy reprezentacji Holandii. Na Mundialu w Rosji nie wystąpił Zlatan Ibrahimović. Nie było też ani żadnego zawodnika z Włoch, Chile czy wspomnianej Holandii, bo te drużyny w ogóle się nie zakwalifikowały.
Wielu głośnych nazwisk nie zobaczymy podczas przełożonego Euro 2020. Powody są różne. W większości przypadków chodzi o kontuzje, w pozostałych o kontrowersyjne decyzje selekcjonerów czy wreszcie brak awansu reprezentacji. W każdym razie z tego grona piłkarzy można ułożyć jedenastkę, która biłaby się nawet o półfinał. Zobaczcie, kogo zabraknie.

Marc-André ter Stegen - Niemcy
Przegrał z kontuzją rzepki. Potrzebna była operacja, a po niej rehabilitacja, która własnie trwa. To jeden z największych przegranych faktu, że turniej odbędzie się rok później niż zakładano.
Bramkarz FC Barcelony i reprezentacji Niemiec
Wartość rynkowa: 75 mln euro
Zastępcy: Manuel Neuer (Bayern Monachium), Bernd Leno (Arsenal), Kevin Trapp (Eintracht Frankfurt)

Sergio Ramos - Hiszpania
Ma swój wiek, ale nadal reprezentuje jeden z najważniejszych klubów na świecie. Przegrał trochę z czasem (jest po kontuzji), a trochę z wizją selekcjonera, który podjąl tę decyzję.
Stoper Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii
Wartość rynkowa: 14 mln euro
Zastępcy: Pau Torres (Villarreal), Aymeric Laporte (Manchester City), Eric Garcia (Manchester City), Diego Llorente (Leeds United), (Chelsea).

Virgil van Dijk - Holandia
Ma podwójnego pecha. Bo jak Holandia już wróciła na wielki turniej (nie było jej we Francji, ani w Rosji), to on nabawił się poważnego urazu. I z tego powodu stracił praktycznie cały sezon w klubie i reprezentacji.
Stoper Liverpoolu i reprezentacji Holandii
Wartość rynkowa: 70 mln euro
Zastępcy: Nathan Aké (Manchester City), Daley Blind (Ajax Amsterdam), Rick Karsdorp (AS Roma), Matthijs de Ligt (Juventus), Jeremiah St. Juste (Mainz), Jurriën Timber (Ajax), Stefan de Vrij (Inter Mediolan).