Licealiści z Włocławka i ich nauczyciele, w ramach unijnego programu Socrates - Comenius, współpracują ze szkołami w Es-tonii, Norwegii, Włoszech i na Węgrzech. W różnych grupach osobowych składali sobie wizyty. Teraz przyszedł czas na Florencję we Włoszech.
Oczekiwany wyjazd dziesięcioosobowej grupy, planowany na 7 lutego, stanął jednak pod znakiem zapytania, o czym szeroko informowaliśmy. Polska Narodowa Agencja programu Comenius przekazała bowiem pieniądze na wyjazd na konto włocławskiego ratusza, bo tego wymagają przepisy.
Różne uwarunkowania, wśród których na plan pierwszy wysuwał się długo nie zatwierdzany budżet miasta na ten rok, sprawiły, że nie wykupiono w porę zarezerwowanych wcześniej biletów lotniczych.
- Wszystko jest już załatwione, czekają kolejne bilety, wyjazd planowany jest na piątek - uspokajał wczoraj Jerzy Rut-kowski, dyrektor II LO im. Mikołaja Kopernika. Przy zorganizowaniu wyprawy sporo napracowali się szkolni angliści: To- masz Nakonowski oraz koor-dynator i "motor napędowy" całej akcji, a także jej pomysłodawca Al Mutasem El Maytah. To głównie dzięki nim włocławski "Kopernik" stał się szkołą z międzynarodowymi kontaktami.
Pierwsze spotkanie odbyło się w listopadzie 2005 r. we Włocławku. Do II LO zawitali przedstawiciele szkół partnerskich z Norwegii, Estonii i Węgier .
Rok później włocławianie gościli w Voru w Estonii, a kolejne spotkanie odbyło się w Rijukan w Norwegii. - Norwegowie byli zdziwieni obfitością posiłków, jakie serwuje się w polskich domach, byli zachwyceni, że mogą iść do pubu nie mając ukończonych dwudziestu jeden lat. Węgrom najbardziej podobały się polskie dziewczyny - opowiadali później uczniowie.
Al Mutasem El Maytah jest zdania, że warto poznawać inne kraje, inne systemy kształcenia, poznawać ludzi, zawierać mowe przyjaźnie, szlifując przy okazji obce języki. Przede wszystkim jednak warto uczyć się siebie nawzajem...
Florencja już czeka.