Zobacz wideo: W Bydgoszczy trwa budowa mostów. Miasto stoi w korkach
Każdy mieszkaniec, który w godzinach popołudniowych z ulicy Nowy Rynek chce dojechać do centrum, wie, jak trudno włączyć się do ruchu ze skrzyżowania na drogę krajową nr 25, czyli ulicę Hallera lub Sienkiewicza. Budowa ronda nie może dojść w tym miejscu do skutku, więc radni zaproponowali inne pomysły.
- Już nie wiem, co można by zrobić. Może między godziną 14 a 16 powinny być uruchomione światła. Samochody stoją aż za przedszkolem, bo nie można się „wpiąć” w ulicę Hallera. Obojętnie, czy jest to akurat dzień wywozu śmieci czy nie. Pytają mnie o to mieszkańcy, a nie wiem, czy doczekamy się ronda – wnioskowała wiceprzewodnicząca RM w Sępólnie, Anna Miczko.
- Tu wcale nie musi być rondo. Wystarczą inteligentne światła, potrzebna jest tylko zgoda Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – wtrącił radny Zdzisław Grzeca.
Z kolei radny Artur Juhnke zaproponował, by w godzinach szczytu ruchem kierowały służby drogowe.
Zatłoczone skrzyżowanie na Nowym Rynku
Nowy Rynek to ważny odcinek łączący drogę krajową nr 25 z trasą wylotową w kierunku Lutowa i dalej do granicy z Wielkopolską. To także bardzo ruchliwy rejon miasta. Gmina Sępólno zabiegała o przebudowę skrzyżowania tego traktu z drogą krajową numer 25. Zgodnie z planami miało tam powstać rondo. Jak dotąd, do jego budowy nie doszło.
- Temat upadł, ponieważ projektant nie dokończył nam dokumentacji i nie było dalej realizowanego tego tematu, chociaż myśmy chcieli dokończyć tę sprawę. Projektant nie mógł jej dokończyć ze względu na nieuzyskanie stosowanych uzgodnień. Rozwiązaliśmy wówczas z nim umowę. To było dobrych kilka lat temu i temat na tym etapie się zamknął – przypomina burmistrz Waldemar Stupałkowski.

Motoryzacja
Za opracowanie i sfinansowanie dokumentacji projektowej miała opowiadać gmina, zaś za budowę ronda GDDKiA. Mimo upływu czasu problem motoryzacyjny nie rozwiązał się, a wręcz jeszcze bardziej nasilił. Stąd pomysł, by umieścić na skrzyżowaniu sygnalizację świetlną.
- Wystąpimy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych z prośbą, by sprawę chociaż w ten sposób uregulować, bo faktycznie radni mają rację – jest na tym skrzyżowaniu problem z włączeniem się do ruchu na drogę krajową. Czeka się nawet kilkanaście minut – przyznaje burmistrz Stupałkowski.
Jak dodaje, opcja z kierowaniem ruchu przez służby drogowe lub policję nie jest brana pod uwagę.