Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Miss Ziemi Michałowskiej. Która chętna, by ją założyć?

Rozmawiała (kat)
Martyna Wiśniewska, ubiegłoroczna Miss Ziemi Michałowskiej
Martyna Wiśniewska, ubiegłoroczna Miss Ziemi Michałowskiej fot. kat
Rozmowa z Martyną Wiśniewską, Miss Ziemi Michałowskiej 2010.

Brodnica. Wybory Miss Ziemi Michałowskiej 2010

Chcecie spróbować?

Chcecie spróbować?

Marzy Wam się korona, nowe znajomości, ciekawa przygoda? Brodnicki Dom Kultury organizuje - już po raz trzynasty wybory Miss Ziemi Michałowskiej.
Udział mogą wziąć dziewczyny, które ukończyły 16 lat, mają co najmniej 165 cm wzrostu i są bezdzietnymi pannami.
Zgłoszenia do 7 marca - przyjmuje BDK, ul. Przykop 43 od poniedziałku do piątku między godz. 8 a 16 oraz w soboty między godz. 8 a 13 (tel. 56 49-821-42).

- Od wyborów minął już prawie rok. Jak wspominasz przygotowanie do uczestnictwa, same wybory?
- Bardzo mile wspominam czas wyborów. Na pewno było warto. Choć wiem, że wiele dziewczyn nie decyduje się na udział w wyborach ze względu na to, co powiedzą o tym inni. Pamiętam, że zdarzały się jakieś negatywne słowa pod adresem uczestniczek wyborów. Takie nieprzyjemne sytuacje obserwowane z boku mogą zniechęcić do udziału w tej - jakby nie patrzeć zabawie.

- Sama podjęłaś decyzję o udziale w wyborach?
- Nie. Zaczęło się od tego, że odbyły się wybory w szkole. Namawiano mnie, żebym w nich wzięła udział. Potraktowałam to jako żart. Wygrałam. Później namawiały mnie panie z domu kultury, nauczyciele. Bałam się, że jak się nie zgodzę, to jeszcze obniżą mi stopień z zachowania (śmiech), no i zgodziłam się.

- Próby poprzedzające wybory były trudne, zajmowały sporo czasu?
- Na pewno problemem było pogodzenie prób, które odbywały się popołudniami z nauką. Liceum wymaga zaangażowania, a trzy godziny poświęcone na ćwiczenia układów, próby zamiast na naukę trzeba było jakoś wygospodarować. Ale było warto. Udało mi się nawiązać nowe znajomości, na próbach było zabawnie. Musiałam chodzić w butach na wysokich obcasach. Przy moim wzroście musiałam uważać, żeby gdzieś się nie potknąć (śmiech).

- Pamiętasz moment, gdy w dniu wyborów jurorzy ogłosili Cię zwyciężczynią?
- Zupełnie nie. Ja nie słyszałam w ogóle swojego imienia. Wydawało mi się, że słyszę imię Malwina. Chciałam wypchnąć koleżankę do przodu.

- Nie przygotowywałaś się na to, że możesz wygrać?
- Zupełnie nie. Całą przygodę z wyborami traktowałam jak dobrą zabawę, podchodziłam do tego z uśmiechem, a nie w kategoriach, że wygram. Nawet podczas prób, gdy występowałyśmy w sukniach wieczorowych mnie nigdy nie było na miejscu. Zawsze zajęta byłam czymś innym. Nie zdążyłam przygotować się do tego, że to ja będę wychodziła po koronę.

- Wygrana była drogą do udziału w dalszym etapie wyborów...
- Odbyły się ćwierćfinały wyborów miss nastolatek w Warszawie. Przeszłam ten etap i dostałam się do półfinału organizowanego w Olsztynie i dalej do finału w Płocku.

- Udział w wyborach to również nagrody. W tym 3 tys. złotych. Na co przeznaczyłaś pieniądze?
- Kupiłam laptop, jakieś drobiazgi. Wydałam też pieniądze na wyjazdy na kolejne etapy konkursu. Ponadto wybory umożliwiły mi wygranie innych fajnych nagród, w tym rejsu, pobytu w Pradze.

- Jak zachęciłabyś dziewczyny do udziału w tegorocznych wyborach?
- Na pewno warto zawrzeć nowe znajomości, dobrze się bawić, wygrać jakieś ciekawe nagrody. Choć one nie są najważniejsze. I na pewno nie warto od samego początku nastawiać się na ich wygranie i zwycięstwo. Najważniejsze to dobrze się bawić i nie słuchać tych, którzy mówią, że w wyborach biorą udział nie wiadomo jakie dziewczyny. Ważne, by zaryzykować, mądrze się zachowywać, niczego nie udawać, nie grać, być po prostu sobą.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska