W sobotę w całej Polsce potwierdzono 111 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Cztery z tych przypadków potwierdzono w naszym regionie - o 17. i 18. dowiedzieliśmy się około 20.30 wieczorem.
Zakażenie wykryto między innymi u lekarki ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Grudziądzu. Część osób dyżurujących w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Grudziądzu, otrzymała polecenie udania się do domów i oczekiwania na Sanepid, który ma przyjechać i wykonać im testy na obecność koronawirusa.
- Osoba ta nie została zakażona podczas pracy ale poza nią, podczas prywatnego spotkania - przed godziną 14 zaznaczała Izbaela Hirsch - Lewandowska ze szpitala w Grudziądzu.
W oświadczeniu lecznicy znalazła się informacja: "Osoby, które miały bezpośredni kontakt z tą osobą do 13 marca poddani zostali kwarantannie, objęto ich również nadzorem sanitarno-epidemiologicznym. Wykonane zostaną u tych osób badania w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2".
Jak z kolei wynika z informacji przekazanej przez Adriana Móla, rzecznika wojewody, liczba wszystkich osób hospitalizowanych z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 w regionie wynosi 39. Łącznie nadzorem epidemiologicznym objętych zostało 2518 osób, a 2086 zostało znajduje się obecnie w kwarantannie. Wśród nich jest, m.in. Zygmunt Groń, burmistrz Pakości.
Tłumaczy na Facebooku, że wrócił z urlopu w Egipcie: "Wyjechałem na urlop w czasie, kiedy nie było u nas takiego zagrożenia zakażenia koronawirusem jak teraz".
W sumie w całej Polsce zdiagnozowano 536 osoby zakażone koronawirusem. Prezydent Duda przedstawił w sobotę kolejne szczegóły tzw. Tarczy Antykryzysowej, czyli pakietu zmian w prawie, które mają działać na korzyść przedsiębiorstw doświadczających spadku obrotów, czy wręcz ich zatrzymania w związku z epidemią.
Prezydent o pomocy dla przedsiębiorstw
- Wszyscy samozatrudnieni i mikroprzedsiębiorcy będą zwolnieni z płacenia składek na ZUS przez trzy miesiące, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego 2020 roku - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. To zmiana, w porównaniu z tym, co pierwotnie ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Szef Rady Ministrów zapowiadał bowiem, że przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z zawieszenia ZUS-u na trzy miesiące.
Przeciwko takim rozwiązaniom protestowali przedsiębiorcy, którzy zwracali uwagę, że po okresie trzech miesięcy będą musieli uregulować zaległe składki, a z powodu koronawirusa nie uda im się wypracować takich przychodów, które na to pozwolą.
- Dla wszystkich firm, które utrzymają miejsca pracy, państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia - mówił dalej prezydent.
Dla wszystkich firm, które utrzymają miejsca pracy, państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia
- Te rozwiązania będą, jak szacują eksperci, kosztowały około 13 mld zł miesięcznie i chcę zaznaczyć, że jeżeli ten program będzie realizowany, to jest to więcej np. niż zaproponowano przedsiębiorcom i pracownikom na Węgrzech, dlatego że tam to rozwiązanie ma charakter branżowy, a u nas ma charakter powszechny - dodał.
Zapytaj eksperta w temacie koronawirusa - kliknij poniżej i zadaj pytanie w interaktywnym wywiadzie.

Milion od Lewndowskich
Ciekawostką jest informacja z późnego popołudnia o tym, że Anna i Robert Lewandowscy przeznaczyli na walkę z koronawirusem 1 mln euro. "Dziś wszyscy jesteśmy świadomi trudności sytuacji jaka nas otacza. Dziś wszyscy gramy w jednej drużynie. Bądźmy silni w tej walce i bądźmy jednomyślni. Jeśli możemy w sposób bezpieczny komuś pomóc, to róbmy to. Dobro wraca" - poinformowało małżeństwo.
