Koronawirus zamknął nas w domach. Teraz szukamy rozrywek i dużo wydajemy

Zobacz wideo: Minirondo na bydgoskim Górzyskowie budzi emocje wśród mieszkańców

- Gdy tylko mogliśmy zdjąć maseczki, poczuliśmy się z mężem jakbyśmy złapali wiatr w żagle - śmieje się pani Monika z Bydgoszczy. - Od razu zaczęliśmy wychodzić do restauracji na obiady czy na kawę albo lody. Ponieważ jest coraz cieplej, kilka razy spotkaliśmy się ze znajomymi na piwie w ogródkach na Starym Rynku. Zrobiliśmy też grilla na działce. Byliśmy zaskoczeni, jak miasto tętni życiem. Widać, że ludzie byli bardzo spragnieni kontaktu ze sobą i wyjścia ze swoich czterech ścian. Niestety, inflacja mocno daje o sobie znać. Ceny są kosmiczne! Żeby gałka loda kosztowała 5 czy 6 złotych, piwo 14 złotych za pół litra, a drink 30 złotych? Mocno się trzeba złapać za kieszeń. Na razie jeszcze sobie nie odmawiamy takich wyjść, ale jeśli ceny będą dalej rosnąć w tak zastraszającym tempie, to trzeba będzie trochę przystopować. Więcej będziemy się spotykać z przyjaciółmi w domach. Wtedy sami przygotujemy jedzenie i kupimy alkohol, co będzie znacznie taniej niż przy przyjściu do lokalu - opowiada nasza Czytelniczka.

Serwis Prezentmarzeń zrealizował w kwietniu br. badanie „Potrzeby i oczekiwania Polaków w obszarze aktywności fizycznej i rozrywki”. Chciał sprawdzić, jak w ciągu ostatnich dwóch lat zmieniły się preferencje w spędzaniu czasu wolnego w Polsce. Wyniki pokazały, że Polacy po pandemii chcą aktywniej wypoczywać i szukają nowych, ciekawych pomysłów w tym obszarze.

Co ciekawe, badanie pokazało, że preferowane obecnie formy spędzania czasu wolnego wielu Polaków to rozrywki z dreszczykiem emocji, sporty ekstremalne oraz kreatywne aktywności. Mocną pozycję zajmuje także sport. Na kolejnych miejscach znajdują się rozrywki związane z kulturą, relaksem i kulinariami. Zdaniem 34 proc. zapytanych Polaków w dzisiejszych czasach kluczową rolą rozrywki jest dostarczanie emocji i dodawanie energii.

- Ostatnie dwa lata funkcjonowania w pandemii sprawiło jednak, że poczuliśmy większą potrzebę aktywnego spędzania czasu oraz realizacji swoich pasji i marzeń bez odkładania ich na później. Wyniki naszego badania pokazały, że Polacy nie tylko nie chcą rezygnować ze swoich zainteresowań, ale szukają nowych pomysłów na wypoczynek. Wykazują się także dużą determinacją w rozwijaniu pasji i próbowaniu nowych aktywności, a nawet sportów ekstremalnych - komentuje Aleksandra Bromblik z serwisu Prezentmarzeń.

Tę opinię podziela Alicja Rotmann, psycholog z Bydgoszczy.

- Koronawirus zatrzymał nas w domach, nagle wywrócił nasze życie do góry nogami, spowolnił je. Zmusił do izolacji społecznej. Nie ma się co dziwić, że teraz chcemy nadrobić wszelkie towarzyskie zaległości i że lgniemy do innych ludzi. Szukamy też rozrywek i miłych form spędzania wolnego czasu. To naturalne po niemal dwóch latach pandemii - komentuje psycholog.

Przede wszystkim zwracamy uwagę na to, ile mamy wolnego czasu i czy nam go wystarczy na daną czynność. Często ograniczeniem jest zasobność portfela. Chcielibyśmy spróbować „czegoś nowego”, ale nas na to nie stać i musimy ten plan odłożyć na później lub w ogóle z niego zrezygnować. Dlatego też chętnie wypoczywamy uprawiając sport i rozwijając swoje pasje i zainteresowania, związane na przykład z tańcem czy fotografią.

Z badania wynika, że niemal połowa ankietowanych jest skłonna wydać na rozrywkę od 100 do 300 zł miesięcznie. Kwotą od 300 do 500 zł miesięcznie dysponuje 18 proc. respondentów, a powyżej 500 zł - 14 proc. zapytanych. Najmniejszy budżet na rozrywkę, bo do 100 zł miesięcznie, ma do dyspozycji 19 proc. zapytanych Polaków. Co dziesiąty z nas twierdzi, że w pierwszej kolejności przy wyborze preferowanej rozrywki zwraca uwagę na cenę.