Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim umorzyła śledztwo, jakie prowadziła od chwili, gdy kilka dni temu dotarła informacja o znalezieniu ludzkich kości. O umorzeniu zdecydowała opinia biegłego: kości pochodzą z XIX wieku.
To ucięło spekulacje o rzekomych powojennych czystkach, dokonywanych przez aparat ucisku na ludności pochodzenia niemieckiego, o krwawych porachunkach gangsterów i przemytników w latach 60 i 70 (mieli likwidować swoich wrogów nad Wisłą), o ewentualnym cmentarzu przy parafii istniejącej kiedyś w Słońsku. - To mogą być szczątku żołnierzy carskich przeprawiających się w roku 1831 przez Wisłę lub zmarłych na panującą w tym czasie cholerę mieszkańców. Chowano ich za miastem - ta wersja podana nam przez Aldonę Nocną, miejską radną, znaną z dokumentowania wszystkiego, co wiąże się z Ciechocinkiem okazała trafiona.
Z postanowienia aleksandrowskiej prokuratury o umorzeniu śledztwa wynika, że znaleziono sześć mogił. W każdej z nich były kości kilkunastu osób "w anatomicznie dobrym stanie". Nie było fragmentów odzieży, ale znaleziono mosiężny guzik z munduru carskiego żołnierza i prawosławny szkaplerzyk.
- Z literatury historycznej wynika, że w tym rejonie przeprawiała się armia carska i że przywlokła ze sobą cholerę. Może być tak, że zmarłych po prostu wrzucano do rowów lub dołów niewielkiej głębokości, skoro kości znajdowały się niespełna metr pod ziemią - uważa dr Wojciech Skotnicki, mieszkający w Ciechocinku historyk, który twierdzi, że znalezisko nie jest należycie zabezpieczone, o czym ma świadczyć publikowane obok zdjęcie, wykonane przez jednego z mieszkańców.
Przeczytaj również: Odkryte w Ciechocinku ludzkie kości pochodzą z XIX wieku
Będzie ekshumacja
- Zabezpieczyliśmy znalezisko folią. Teraz historycy i odpowiednie władze muszą zdecydować, co dalej z tymi mogiłami. Naszej inwestycji one nie przeszkadzają - powiedział nam Marian Wilmanowicz, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. To ta instytucja modernizuje wał przeciwpowodziowy.
- Na razie mamy tylko postanowienie prokuratury. Wniosek o ekshumację może złożyć samorząd Ciechocinka lub jakaś organizacja - tłumaczy Mieszko Klawikowski z wydziału spraw społecznych urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy.
- Wystąpiłem do Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa z informacją o zakończeniu śledztwa i pytaniem, czy będą prowadzone jakieś dodatkowe odkrywki - przyznał Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Rozmawiałem także z proboszczem parafii prawosławnej księdzem Mikołajem Hajduczenią. Jeśli urząd konserwatorski i Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie zajmą stanowiska, pochowamy te szczątki w oddzielnej kwaterze na cmentarzu komunalnym - dodał.
Ne udało się nam uzyskać stanowiska konserwatora zabytków. - Pani konserwator jest na urlopie, a inni pracownicy nie są upoważnieni do rozmów z prasą - powiedziano nam we włocławskiej delegaturze Wojewódzkiego
Czytaj e-wydanie »