https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kości zbyt kruche, by nas nosić

Jednym z wielu zagrożeń są złamania nadgarska.
Jednym z wielu zagrożeń są złamania nadgarska. fot. sxc
Ciągle jeszcze wiele kobiet nie leczy osteoporozy. Traktują ją jak dopust boży na stare lata. Tymczasem skutki choroby są bardzo groźne.

Najuciążliwszy to złamania, na które najczęściej narażony jest kręgosłup.

Złamaniom i rzadziej zmiażdżeniom ulega jego część piersiowa. Później uszkodzone zostają trzony kręgowe w części lędźwiowej. Pogłębia się też kyfoza - tylne wygięcie kręgosłupa. Tworzy się tzw. "garb wdowi". Leczenie złamań kręgosłupa polega na ogół na blokadach miejscowych - najczęściej nerwów międzyżebrowych. To likwiduje ból i przywraca funkcję oddechową. Jeśli jest duże sklinowacenie, trzeba podeprzeć kręgosłup gorsetem.

Z nogą w gipsie
Inna część układu kostnego podatna na urazy to kość udowa. Regułą postępowania w przypadku jej złamania powinno być wczesne operowanie. Wprowadza się np. do kości udowej specjalne pręty, które dobrze stabilizują kość. Ułatwia to wczesną "pionizację" chorego. U ludzi starych problemem staje się natomiast sam pobyt w łóżku.

Leżąc tracimy kości
Pełne unieruchomienie działa osteoporotycznie - prowadzi do utraty masy kostnej. Miesięczny pobyt w łóżku może takiego człowieka pozbawić około 2-8 proc. całej masy kostnej. Są to pacjenci z rozległymi schorzeniami krążeniowo-oddechowymi i osteoporozą, u których zabieg operacyjny nie wchodzi w rachubę. Leczenie zachowawcze wyciągiem szkieletowym skazuje chorego na sześciotygodniowy pobyt w łóżku, co z kolei nasila osteoporozę.

Trzecim z kolei zagrożeniem dla chorego na osteoporozę są złamania nadgarstka, ale te łatwo się leczą. Zrastają się przez ok. 6 tygodni.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska