www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
"Wraz z rozwojem kultury masowej nasiliły się w ostatnich latach zjawiska degradacji kultury i języka polskiego. W środkach masowego przekazu w telewizji i radiu, w filmach, piosenkach i na forach internetowych widać wyraźnie upadek języka i obyczaju" - napisali biskupi w liście do wiernych.
- Wulgaryzm jest nie tylko brakiem kultury, ale i sposobem wyrażania emocji - mówi ks. Andrzej Panasiuk, proboszcz parafii św. Jana Apostoła w Mogilnie. - Dziś - niestety - narastają negatywne emocje, a ponadto kreuje się sposoby wyrażania tych emocji. W środkach społecznego przekazu jest wzór buntu, wykrzyczenia złości i gniewu. Negatywne wzorce zdominowały pozytywne. Nawet jeśli mamy program np. "Ojczyzna - polszczyzna", to za chwilę obejrzymy dyskusje, w których widać może jeszcze nie wulgaryzmy, ale brak kultury. Tam nikt nikogo nie słucha. Nie ma merytorycznej dyskusji.
Zdaniem księdza Panasiuka często w telewizji język jest sposobem zabawienia widzów, a nie służy wymianie poglądów. - Programy Kuby Wojewódzkiego są publicznym wulgaryzowaniem zachowań - ocenia ks. Andrzej Panasiuk. - Mają dużą oglądalność, ale opierają się na założeniu, kto okaże się większą "osobowością". Oglądałem program z Anną Przybylską. Kulali się po fotelach, a skończyło się - przepraszam - na pokazywaniu majtek. Jakie wnioski wynikają z takiego programu? To jest towar, a telewizja tłumaczy, że "ludzie tego chcą". Pewnie też chcą, ale to jest zagłuszanie ludzkich problemów medialnym hałasem. Trudniej słuchać moralizowania.
