Koshikawa, Gradinarow, Schwarz chcą grać w Delekcie Bydgoszcz

Spekulacje o tym, kto obejmie stanowisko po Waldemarze Wspaniałym trwają od momentu, gdy ten ostatni ogłosił zakończenie kariery. Lista nazwisk stopniowo się kurczyła, a od niedawna wiadomo, że na ławce Delecty zasiądzie polski szkoleniowiec. Jego nazwisko poznamy 1 czerwca. Taką dżentelmeńską umowę zawarli sam zainteresowany i prezes Sieńko. - I tej umowy dotrzymam - powtórzył wczoraj "Pomorskiej". - Proszę się uzbroić w cierpliwość.

Próbowaliśmy zatem zdobyć nazwiska nowych zawodników. Kontraktów jeszcze nie ma, ale nazwiska są ciekawe. - Właśnie w trakcie rozmowy dostałem kolejną listę - przerywa pytanie prezes Sieńko.

- Powiem może, jak wybieramy zawodników. Listę od menadżera dostajemy już z ceną kontraktu już tylko do lekkich negocjacji. W tych, które my otrzymaliśmy ceny wahały się od 20 do 220 tysięcy euro. Potem Robert Kaźmierczak przygotowuje statystyki, następnie my staramy się dowiedzieć jakim człowiekiem jest dany zawodnik, jaki ma charakter, czy przystosuje się do"warunków". Przykładowo Brazylijczyk w "zimnej" Bydgoszczy miałby kłopoty z aklimatyzacją, dlatego takie nazwisko skreśliliśmy. Bliżej nam do Słowian stąd na przykład pojawił się Słoweniec Vid Yakopin z ACHBled. Wreszcie, jeśli jest taka możliwość, staramy się obejrzeć w grze danego kandydata. Tak na przykład odpadł Kubańczyk Yosleyder Cala Gerardo z włoskiej Werony.
Na ostatniej liście pojawiło się znów kilka ciekawych nazwisk, szczególnie wśród przyjmujących, których Delecta najbardziej poszukuje. Są wśród nich Yu Koshikawa, reprezentant Japonii grający w Padwie (Serie A2), Bułgarzy Miroslav Gradinarow (203 cm), Metodi Ananiew (202 cm) czy Dejan Bojović, reprezentant Serbii grający obecnie w Japonii (198 cm) oraz reprezentant Niemiec Sebastian Schwarz (197 cm) grający obecnie w Perugii (serie A1). - Jest też rozgrywający Bułgar Georgi Bratojew i były atakujący reprezentacji Francji Frantz Granvorka, ale on jest za stary - uśmiecha się prezes Sieńko

W tym tygodniu być może poznamy już nazwisko pierwszego nowego zawodnika zespołu, prezes ocenia szansę podpisania kontraktu 60 do 40 procent. - Korzystamy z uprzejmości Waldka Wspaniałego, który doradza nam w kwestii zawodników, to znaczy wypowiada się na temat ich ewentualnej przydatności dla nas - dodaje Sieńko. - Głos ma oczywiście także nowy szkoleniowiec, ale na razie nie uczestniczy w spotkaniach zarządu, bo nie ma możliwości, poza tym ma jeszcze swoje obowiązki.