Była 11.45, w miejscowości Koszary. 11-letni chłopiec na skuterze wyjeżdżał właśnie z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo wobec volkswagena busa. Doszło do zderzenia. Niestety, jak się dowiedzieliśmy, chłopiec nie miał założonego na głowie kasku. Gdyby go miał, obrażenia byłyby mniejsze. Jego stan był na tyle poważny, że trzeba było wezwać helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Czerskie pogotowie przewiozło poszkodowanego karetką na stadion miejski, jedyne miejsce, gdzie mógł wylądować śmigłowiec. Z naszych informacji wynika, że chłopiec miał uraz czaszki, był nieprzytomny i zaintubowany. Czerska policja będzie teraz prowadzić dochodzenie. Wyjaśniane będą okoliczności wypadku.
Do sprawy wrócimy.
Udostępnij