Koszmarne wakacje w Turcji. Turyści domagają się odszkodowania od Itaki. Zrobili zdjęcia i nakręcili wideo. Będzie zwrot pieniędzy?
Niedogodności, które spotkały klientów Itaki, w tym mieszkańców województwa łódzkiego były wynikiem strajku w sieci hoteli Roxy, w których meldowano turystów. Problemy nie kończyły się jednak na samej stołówce. Po wyjściu z hotelu oczom urlopowiczów ukazywał się widok, który niewiele miał wspólnego z wakacjami all inclusive. Połamane leżaki i parasole, wystające kable, czy plaża, która miała być piaszczysta, a okazała się stertą kamieni to kolejne niedogodności zgłaszane przez klientów biura podróży. W pobliżu hotelu nie brakowało też miejsc, które stwarzały zagrożenie dla wypoczywających turystów takich, jak pozarywane i nie zabezpieczone pomosty.
- W pierwszy dzień, kiedy tam zajechaliśmy, zjedliśmy kolację i już było ciemno. Poszliśmy obejrzeć teren i w pomoście była taka dziura, że gdyby nie to, że mąż miał włączoną latarkę w telefonie, to dziecko wpadłoby do tej dziury wprost do wody a jeszcze nie do końca potrafi pływać – mówi Katarzyna Tkaczyńska. Turyści nie mogli też w pełni skorzystać z tureckich plaż w pobliżu hotelu. Na plaży publicznej nie było ratownika, w związku z czym obowiązywał zakaz kąpieli Pozostał jeszcze hotelowy basen, tam jednak sytuacja też nie wyglądała najlepiej. Wokół basenu błąkały się bezpańskie psy i koty. Część wypoczywających obawiała się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Zwierzęta zresztą swobodnie poruszały się nie tylko w okolicy basenu.
Zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach