Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowal. Zielony raj przy ulicy Zielonej

RENATA KUDEŁ
Są skromni. - To tylko ogród, który sam stworzyłem - mówi pan Jerzy. I prosi, żeby go za bardzo nie chwalić. Ale napotkany na drodze kowalanin twierdzi, że ogród Rozkowińskich jest najlepszy w Polsce!

- To przesada - protestują państwo Rozkowińscy. Chętnie przyznają za to, że ogród najpiękniejszy jest w maju. A skoro o maju mowa - miłym wspomnieniem jest... "Maja w ogrodzie", program telewizyjny, który sprawił, że ogród przy ul. Zielonej w Kowalu przyjeżdżali obejrzeć ludzie z całej Polski.

Zaczęło się od tego, że pani Krystyna zobaczyła w telewizji, zupełnie przypadkiem, program poświęcony ogrodom. Ogłoszono w nim konkurs. - Postanowiłam zgłosić nasz ogród, zdopingowali mnie do tego sąsiedzi - opowiada. Minął rok. Państwo Rozkowińscy zdążyli już zapomnieć o konkursie, gdy do domu dotarła przesyłka z nagrodą. - Nie było to nic cennego, ale było nam miło, bowiem znaleźliśmy się w ósemce najpiękniejszych ogrodów, prezentowanych w tym programie - mówi pan Jerzy.

W Kowalu mieszkają od 2001 roku. Przeprowadzili się tu z Włocławka. Ogród powstał z pracy rąk - nie zatrudniali żadnej firmy. Oboje zapewniają, że przy dobrej organizacji pracy nawet tak "wypieszczony" zielony raj nie jest kłopotliwy w utrzymaniu. - Na początku, owszem, "siedzieliśmy na graczce" - śmieje się pani Krysia. -Dziś wystarczy dbać o estetykę tego miejsca. Wszystko jest zaplanowane, przemyślane.
- Niektórzy myślą, że nasze drzewa kupujemy i sadzimy po cichu, żeby nikt nie wiedział, a one naprawdę wyrosły u nas, mąż je sam modeluje! - twierdzi Krystyna Rozkowińska. Wiele drzew dostają od znajomych. W podziękowaniu nadają tym drzewom ich imiona. Są więc: Halina, Beata, Paweł...

Pięknym elementem ogrodu jest mała architektura. Altana, ozdobiona jest starym, rolniczym sprzętem oraz innymi starociami, wszechobecnymi na całej działce oraz na tarasie. Są cepy, moździerze, podkowy, niecki, butle, słoje, dzbany, syfony... Altana chroni przez słońcem, ale i przed zimnem. Jest tu grill, który spełnia też rolę kominka. Pan domu pobudował też własnymi rękoma drugie grillowisko, które ma naturalną strzechę z... wrzosu. W ogrodzie przekwitło już wiele kwiatów, ale można podziwiać kępy lawendy, pnące pelagronie obsypane kremowymi dzwonkami yukki, różnokolorowe skalniaki. Musimy tu wrócić w maju...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska