Informację przekazał w imieniu Klubu Radnych PiS Robert Sych. Wczoraj złożył w biurze Rady Miasta wniosek o wycofanie punktu dotyczącego KPEC-u z porządku obrad. A przypomnijmy, że radni chcieli unieważnienia uchwały z grudnia ubiegłego roku. Przegłosowano wtedy zgodę na sprzedaż przez miasto 99 procent udziałów w KPEC-u.
- Nie chcemy niepotrzebnie wywoływać emocji wśród bydgoszczan - tłumaczy decyzję o wycofaniu punktu z porządku obrad Robert Sych, radny Prawa i Sprawiedliwości. - Nie mamy też zamiaru być posądzani o tani populizm i absorbowanie opinii publicznej.
Sych dodaje również, że wycofują wniosek, bo obecny rozkład głosów radnych w tej sprawie jest ustalony.
Radni zapowiadają jednak, że jeżeli "szala poparcia dla wstrzymania procesu sprzedaży monopolisty" przechyli się na ich stronę, wrócą do sprawy.
Przypomnijmy, że projekt uchwały grupy 8 radnych o unieważnienie grudniowej uchwały w sprawie KPEC-u przepadł w ostatni wtorek podczas nadzwyczajnej sesji. Co ciekawe, za jego odrzuceniem zagłosowało też 3 radnych PiS: Ewa Starosta, Jacek Rosół i Michał Sztybel. Teraz muszą się liczyć z konsekwencjami, łącznie z wyrzuceniem z partii.
Tymczasem jeszcze wczoraj prezydent Konstanty Dombrowicz oburzony komentował działania radnych PiS-u. - To działanie na szkodę interesów miasta, psucie jego dobrego wizerunku. Jaki inwestor podpisze z nami umowę, skoro później może ona stanąć pod znakiem zapytania? - pytał. Apelował też do bydgoskich władz Prawa i Sprawiedliwości, by wpłynęły na swoich radnych.