
Trzej mężczyźni odpowiedzą za rozbój, jakiego dokonali w piątek w Nakle nad Notecią.

W piątkowe popołudnie przy ulicy Hallera w Nakle dwóch mężczyzn z ubranymi na głowie kaskami motocyklowymi zaatakowali przechodzącą kobietę i wyszarpali jej torebkę, w której znajdował się m.in. utarg z punktu kasowego.
- Pokrzywdzona została napadnięta zaledwie kilka metrów przed bankiem, do którego zmierzała - wyjaśnia sierż. szt. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle nad Notecią.

Sprawą zajęli się kryminalni z Nakła i komendy wojewódzkiej. Szybko wytypowano podejrzanych. Pierwszy za kierownicą swojego auta przy ulicy Staszica został zatrzymany 28-latek.
Później złapany został 39-latek, który na widok nieoznakowanego radiowozu próbował uciekać. Krótki pościg okazał się jednak skuteczny. Policjanci ustalili również, że w przestępstwie wziął udział jeszcze 38-letni nakielanin. Zatrzymano go w jednym z nakielskich mieszkań. Wszyscy już wcześniej mieli problemy z prawem.
Cała trójka trafiła do aresztu. W sobotę doprowadzono ich do prokuratury gdzie usłyszeli zarzut rozboju. Wczoraj zostali oni aresztowani na 3 miesiące.
Za rozbój można trafić za kratki na 12 lat. Taki wyrok grozi 38-latkowi. Pozostała dwójka, to recydywiści. W związku z tym grozi im nawet 18 lat więzienia. O wymiarze kary zadecyduje sąd.