W tym roku 15-osobowa grupa młodych filmowców pracowała nad przygotowaniem reportażu. Jak informuje Monika Wirżajtys z fundacji Art-House, współorganizatora warsztatów, przez pierwsze dni uczestnicy mieli czas na dokumentację, w trakcie której między innymi szukali tematów. - Zależało nam na stworzeniu obrazu mieszkańców Bydgoszczy - wyjaśnia Monika Wirżajtys. - Właśnie w tym kierunku uczestnicy poszukiwali swoich inspiracji.
15-osobową grupę podzielono na trzy zespoły. Każdy z nich, po znalezieniu ciekawego tematu oraz zebraniu niezbędnego materiału, musiał przygotować pięciominutowy reportaż. - W tym roku organizatorzy zdecydowali, aby z efektów pracy wszystkich trzech grup powstał jeden film - opowiada Paweł Wiśniewski, uczestnik warsztatów.
Poznawali życie Romów
Grupa Pawła skoncentrowała się na życiu Romów. - W zasadzie przez przypadek trafiliśmy do kilku dzieciaków i porozmawialiśmy z nimi - relacjonuje Jakub Drobczyński, kolejny uczestnik. - Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Dotarliśmy także do rodziców, którzy opowiedzieli nam trochę o kulturze romskiej.
Drugi zespół przygotował historię chłopaka, który zajmuje się myciem szyb samochodów na bydgoskich rondach, natomiast trzeci - o szachistach grających na placu Wolności.
Oprócz bydgoszczan, w warsztatach brały udział także cztery osoby z Białorusi. Jedną z nich zapytaliśmy o wrażenia, jakie wywarła na niej Bydgoszcz. - To bardzo rodzinne miasto - mówi Ilena Żukova z Mińska. - Poza tym podoba mi się tutejsza architektura. Jest pięknie i zielono. Wszędzie rośnie mnóstwo drzew.
Szkoda, że nie mówią po angielsku
Równie dobre wrażenie wywarli na Ilenie mieszkańcy Bydgoszczy. - Są bardzo przyjaźni - zachwyca się Białorusinka. - Szkoda tylko, że niewielu z nich mówi po angielsku. Koledzy z warsztatów musieli mi często pomagać w rozmowach i tłumaczeniu.