Ustawa z 2006 roku o finansowym wsparciu rodzin w kupnie własnego mieszkania miała pomóc wielu osobom w jego zdobyciu.
Dopuszczano różne formy lokum - zakup własnego mieszkania, budowa lub zakup domu, a także wniesienie wkładu budowlanego do spółdzielni mieszkaniowej.
- Zastosowanie dopłat do oprocentowania kredytów miało odciążyć chociaż na kilka lat budżet domowy - twierdzi Małgorzata Kędzierska, analityk rynku nieruchomości Wynajem.pl - Niestety, okazało się jednak, że ceny mieszkań w dużych miastach osiągnęły tak wysoki poziom, że limity określone w ustawie uniemożliwiały skorzystanie z kredytu preferencyjnego. Tak więc projekt nie miał takiego społecznego oddźwięku, jakiego się spodziewali jego twórcy.
Czy dostęp do kredytu z dopłatą się zwiększy?
To, co wydarzyło się na rynku nieruchomości jednak w ciągu minionych miesięcy, zmusiło deweloperów do obniżenia ceny lokali. Równolegle też zmienił się wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 m kw. powierzchni użytkowej obowiązujący w IV kwartale w największych miastach.
No i ten większy limit oraz spadek cen spowodowały, że teraz dostęp do kredytu z dopłatą ma więcej zainteresowanych niż dotąd.
- Ustawa, którą podpisał prezydent przewiduje wzrost mnożnika (z 1,3 do 1,4) stosowanego do ustalenia limitu kosztu 1 m kw. powierzchni użytkowej nieruchomości finansowanej kredytem oraz wprowadza możliwość przystąpienia osób z najbliższej rodziny do umowy kredytu preferencyjnego - mówi Kędzierska. - Te zmiany przyczynią się do wzrostu zainteresowania projektem, bo dzięki nim wzrośnie zdolność kredytowa osób zainteresowanych kredytem z dopłatą, a także rozszerzy się oferta nieruchomości dostępnych ramach projektu.
Kwota kredytu - dwa razy większa?
Specjaliści z Banku Gospodarstwa Krajowego szacują, że po tej nowelizacji kwota udzielonych kredytów z dopłatą wzrośnie w ciągu przyszłego roku dwukrotnie! Ich zdaniem więc rządowy projekt "Rodzina na swoim" ma wreszcie szansę naprawdę zaistnieć na rynku. Pozostaje tylko pytanie, czy deweloperzy będą skłonni ten dostęp do kredytu jeszcze rozszerzyć, obniżając dalej ceny mieszkań?
