A jeśli już, to łatwiej mu będzie zaciągnąć pożyczkę na firmę, niż jako osoba prywatna – prowadzących działalność nie dotyczą bowiem ograniczenia wynikające z rekomendacji T.
- Strata w działalności gospodarczej nie zawsze musi wynikać ze złej kondycji finansowej firmy - przekonuje Agata Szymborska-Sutton z Tax Care. - Jednorazowa amortyzacja, na przykład drogiego samochodu ciężarowego, czy wysokie nakłady na inwestycje w celu zwiększenia zysku firmy w przyszłości, mogą sprawić, że przedsiębiorstwo księgowo odnotuje stratę. Księgowo, bo na przykład amortyzacja, korzystna dla przedsiębiorców z podatkowego punktu widzenia, jest faktycznie zapisem księgowym, tzw. kosztem niepieniężnym, pozwalającym prowadzącemu działalność na znaczne obniżenie podatku dochodowego. Wynikająca z takiej sytuacji strata nie oznacza, że przedsiębiorca ma problemy z płynnością finansową i wypłacalnością.
Problemy mogą się jednak pojawić, gdy prowadzący własną działalność zechce zaciągnąć kredyt. Banki nie lubią bowiem klientów firmowych ze stratą, uznając ich za kredytobiorców wysokiego ryzyka.
- Trudno jest otrzymać kredyt ze stratą przekraczającą pięć procent przychodów firmy – mówi Dorota Chutek, ekspert finansowy Tax Care. - Oznacza to, że jeśli roczny przychód przedsiębiorcy prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą wynosi na przykład 150 tys. zł, strata w tym samym okresie nie może przekroczyć 7,5 tys. złotych.
Banki niechętnie wypowiadają się w kwestii kredytów dla przedsiębiorców ze stratą. Większość spośród banków nie odpowiedziała też jednoznacznie, czy udzielą kredytu mikroprzedsiębiorcy, którego działalność przynosi stratę, stwierdzając ogólnie, że są to przypadki rozpatrywane indywidualnie. Pytaliśmy o przedsiębiorcę prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą, przy założeniu, że firma jest jego jedynym źródłem dochodu, a kredyt może być przeznaczony albo na cele prywatne (zakup mieszkania), albo na cele związane z działalnością gospodarczą. Założyliśmy również, że przedsiębiorca odnotował stratę w poprzednim roku, natomiast od stycznia 2012 r. jest już „na plusie”.
Łatwiej o kredyt firmowy niż prywatny
Z doświadczeń Tax Care wynika także, że w przypadku przedsiębiorców ze stratą relatywnie łatwiej o kredyt zaciągany na firmę, niż o kredyt prywatny. Wynika to faktu, że osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą nie dotyczą wytyczne rekomendacji T, które narzucają ograniczenia w przypadku kredytów w sytuacji, gdy przedsiębiorca zaciągałby go jako osoba prywatna.
