MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kronika filharmonicznych wieczorów

Odnotował Jarosław Kuszewski

     Piątek 13. był tym dniem, w którym wieńczyły się sukcesem polskie negocjacje z Unią Europejską, a w tym samym czasie w Sali Koncertowej Filharmonii Pomorskiej rozbrzmiewała najpiękniejsza polska muzyka, muzyka, która wzrusza i przywołuje wspomnienia, muzyka opery "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki. Zagadnięty w przerwie wieczoru meloman - bardzo znana postać - powiedział krótko: "Ja po prostu lubię tego słuchać, i nikt mnie ani nie zniechęci, ani nie zawstydzi, to jakby muzyka mojej duszy". I co tu dużo objaśniać, skoro melodii tych uczyliśmy się jako dzieci od naszych matek.
     Jest dobrą i długą od stuleci tradycją prezentowanie muzyki oper na estradach koncertowych, tak jak czasami prezentowanie uscenicznionych oratoriów przez ensamble operowe. W piątkowym przypadku można mówić o sukcesie "Strasznego dworu" na filharmonicznej estradzie. Wszystkie najpiękniejsze melodie tego arcydzieła muzycznej polskości zostały zagrane, wszystkie najpiękniejsze arie zostały zaśpiewane. Publiczność to przyjęła wdzięcznie, uznała, i sowicie oklaskami nagrodziła.
     Obsadę stanowili: Miecznik - Florian Skulski, baryton. Hanna - Elżbieta Stengert, sopran. Jadwiga i Cześnikowa - w podwójnej roli, Małgorzata Ratajczak, mezzosopran. Damazy - Jacek Szymański, tenor. Stefan - Janusz Ratajczak, tenor. Zbigniew - Władysław Podsiadły, bas. Skołuba - Marian Kępczyński, bas. Maciej - Wojciech Dyngosz, baryton. Śpiewał Chór Akademii Bydgoskiej przygotowany starannie przez Sylwestra Matczaka przy współpracy Bernarda Mendlika, grała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej i całością dyrygował Mieczysław Nowakowski.
     Dający dowody świetnej formy głosowej Florian Skulski jednocześnie był niedościgłym przykładem na to, że zarówno w śpiewie jak i w recitatiwie można artykułować polski język znakomicie czytelnie. Tym tropem szedł dłuższymi chwilami Jacek Szymański, no i aria z kurantem w wykonaniu Janusza Ratajczaka była i pięknie zaśpiewana, i pięknie wyartykułowana. Reszta pięknej przecież polszczyzny często była dość nieczytelna. I to wszystkie uwagi jakie kronikarz może zgłosić wobec wieczoru bardzo udanego poza tym, i świątecznego, gdyż jego tytułem było Zakończenie Roku Moniuszkowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska