Krotoszyn ma długą historię. Pojawia się w niej także wątek królewski.
-Tradycje naszej wsi sięgają XIV wieku - mówi Piotr Niestatek, który sołtysuje tutaj trzecią kadencję.
W dokumentach pierwsza wzmianka o wsi pojawiła się w roku 1361. Zapiski dotyczyły sprzedaży dóbr krotoszyńskich klasztorowi w Łeknie. Nazwa Krotoszyn pochodzi od nazwiska Krotowskich, rodziny, do której należał kiedyś Barcin i okoliczne ziemie. Jeden z członków rodu, Jan Krotowski, był kasztelanem inowrocławskim. W historycznych przekazach zapisał się także Wojciech Krotowski. W XVI wieku człowiek ten był jednym z kandydatów na króla Polski. Korony jednak nie otrzymał. Powodem miało być to, że sprowadził Braci Czeskich i zamknął kościoły. Za takie poczynania jego kandydatura na króla Polski upadła.
Od XIX wieku znajdujący się w Krotoszynie dwór należał do rodziny Brzeskich. Pałac zbudowano na miejscu starszego budynku, z II połowy XVII wieku. Po II wojnie znajdował się tutaj PGR. W parku do dziś jest aleja grabowa, a zajmujący 5 hektarów, jest otoczony murem.
-W Krotoszynie mieszka ponad 500 osób, mało jest gospodarstw. W czasie II wojny, jak tutejsze gospodarstwa przejęli Niemcy, to ludzi wysiedlili, ale w pobliże, bo ludzie musieli pracować w majątkach. Wtedy też na nasze tereny przybyła też duża grupa wysiedleńców z Kcyni i jej okolic - opowiada o swej wsi sołtys.
Wieś, która zniknęła
Do sołectwa Krotoszyn należy także miejscowość Wapienno.
- Kiedyś ludzie też tam mieszkali, ale od kilku lat już nie, wszyscy się przenieśli - mówi sołtys.
Obecnie Wapienno to przede wszystkim kopalnia odkrywkowa, w której wydobywa się ogromne ilości kamienia wapiennego. Jest to ciekawe miejsce pod względem geologicznym. Jan Szymoniak, geolog górniczy z Lafarge Cement S.A. Zakład Górniczy Kujawy w Bielawach tłumaczy: - Kiedyś na tych terenach było morze, a klimat był cieplejszy, niż teraz. Panowały wtedy bardzo korzystne warunki dla rozwoju flory i fauny. Kiedy organizmy obumierały, opadały na dno, a z upływem czasu, pod wpływem nacisku wody i zachodzących reakcji chemicznych, te obumarłe organizmy przekształcały się w masę wapienną.
Cement i złoto głupców
W wapiennych kamieniach zobaczyć można ślady skamielin. Są to głównie odciski żyjących miliony lat temu gąbek, liliowców, amonitów i ramienionogów. Znajdujące się tutaj złoża powstały w okresie geologicznym zwanym jurą górną.
-To złoże powstało, gdy, starszy od wapiennego, wysad solny wypiętrzył warstwy zalegające powyżej - wyjaśnia Jan Szymoniak - na warstwie jurajskiego wapienia znajdują się piaski i glina, osady z czwartorzędu.
Te warstwy gleby trzeba odsuwać, aby dotrzeć do złóż wapienia. A są one na tych terenach bardzo bogate. Wydobywa się tutaj nie tylko kamień wapienny, który potem wykorzystuje się w cementowni i zakładach produkujących sodę. Jan Szymoniak mówi, że wśród złóż wapienia mamy też na przykład kalcyt, czyli wapień krystaliczny i piryt, który ludzie dawniej nazywali "kocim złotem". Piryt rzeczywiście przypomina samorodki złota. Ale tylko przypomina! Dawniej jednak wiele osób dawało sobie wmówić, że to prawdziwe złoto. Dlatego na piryt mówi się także, że to "złoto głupców".
Kopalnia istnieje tutaj od roku 1860. Wtedy, podczas kopania studni, znaleziono białe kamienie, poinformowano władze. Pierwszym właścicielem był Michael Levi, z pochodzenia Żyd. Na pamiątkę tej postaci jedno ze znajdujących się na terenie kopalni jeziorek pracownicy nazywają Jordan, tak jak biblijna rzeka. Z polecenia Leviego wybudowano tutaj osadę.
- Przełomowy był rok 1910 - opowiada o historii kopalni Jan Szymoniak - wtedy kopalnię zelektryfikowano i dzięki temu zaczęto wykorzystywać nowe urządzenia w eksploatacji, bo do tego czasu urabianie odbywało się łomami i kilofami.
Niektóre odsłonięte obszary stopniowo się zalesiają. Teren odkrywków to również miejsce występowania zwierząt. Można tu zobaczyć m.in. muflony, jelenie, borsuki, bażanty i czarne bociany.
Dobrze się tu mieszka
W czasie, od kiedy sołtysem jest Piotr Niestatek, w Krotoszynie skanalizowano część wsi i zamontowano oświetlenie. Powstał plac zabaw dla dzieci i boisko. Organizowano też wycieczki dla dzieci. Najmłodsi pojechali m.in. do Myślęcinka w Bydgoszczy i do Poznania do palmiarni. Starsi odwiedzili sanktuarium w Licheniu. Zimą w Krotoszynie odbywają kuligi. - Przy okazji jest pieczenie kiełbasek na grillu, ciepłe napoje, tylko raz, jednego roku kuligu nie zrobiliśmy, bo nie było śniegu - mówi sołtys.
W planach dla wsi Piotr Niestatek jako najważniejsze wymienia budowę świetlicy oraz dokończenie budowy kanalizacji, a w późniejszym czasie również modernizację drogi.
Rada sołecka:
Piotr Niestatek - sołtys,
Justyna Dolata,
Katarzyna Michalczak,
Zdzislawa Olszanowska,
Teresa Serwińska
Tekst i fot. Adrianna Wierska