Kruszwiczanie ruszyli z "Kujawsko - Pomorskim na Rowery". Przejechali ponad 160 kilometrów
Ponad 160-kilometrową trasę pokonali w minioną sobotę (23 kwietnia) cykliści zrzeszeni w Nadgoplańskim Oddziale PTTK. Tuż po szóstej rano wyruszyli oni z Kruszwicy w kierunku Włocławka.
Celem podróży było zwiedzenie miejsc związanych z ks. Jerzym Popiełuszko i nie tylko. We Włocławku turyści dołączyli bowiem do kilkusetosobowej grupy cyklistów, by wspólnie z nimi uczestniczyć w pierwszym z cyklu tegorocznych rajdów „Kujawsko - Pomorskie na Rowery”.
Trasa liczyła 25 kilometrów i wiodła przez tereny Gostyńsko - Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Nie należała do łatwych. W większości wytyczona była po piaszczystych leśnych duktach. Bardziej nadawała się na wyścigi rowerów górskich, niż na rodzinną turystykę. Nagrodą za jej przejechanie były medale, okolicznościowe koszulki i kiełbaski pieczone nad ogniskiem.
We Włocławku kruszwiczanie zwiedzili też tamę, nadwiślańskie bulwary i katedrę. W drodze powrotnej, w Osięcinach, zmył ich deszcz, a pod Kruszwicą przyszło walczyć z wiatrem. Mimo to wyprawę uznano za udaną.
Kruszwiczanie ruszyli z "Kujawsko - Pomorskim na Rowery". Przejechali ponad 160 kilometrów
Ponad 160-kilometrową trasę pokonali w minioną sobotę (23 kwietnia) cykliści zrzeszeni w Nadgoplańskim Oddziale PTTK. Tuż po szóstej rano wyruszyli oni z Kruszwicy w kierunku Włocławka.
Celem podróży było zwiedzenie miejsc związanych z ks. Jerzym Popiełuszko i nie tylko. We Włocławku turyści dołączyli bowiem do kilkusetosobowej grupy cyklistów, by wspólnie z nimi uczestniczyć w pierwszym z cyklu tegorocznych rajdów „Kujawsko - Pomorskie na Rowery”.
Trasa liczyła 25 kilometrów i wiodła przez tereny Gostyńsko - Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Nie należała do łatwych. W większości wytyczona była po piaszczystych leśnych duktach. Bardziej nadawała się na wyścigi rowerów górskich, niż na rodzinną turystykę. Nagrodą za jej przejechanie były medale, okolicznościowe koszulki i kiełbaski pieczone nad ogniskiem.
We Włocławku kruszwiczanie zwiedzili też tamę, nadwiślańskie bulwary i katedrę. W drodze powrotnej, w Osięcinach, zmył ich deszcz, a pod Kruszwicą przyszło walczyć z wiatrem. Mimo to wyprawę uznano za udaną.
Kruszwiczanie ruszyli z "Kujawsko - Pomorskim na Rowery". Przejechali ponad 160 kilometrów
Ponad 160-kilometrową trasę pokonali w minioną sobotę (23 kwietnia) cykliści zrzeszeni w Nadgoplańskim Oddziale PTTK. Tuż po szóstej rano wyruszyli oni z Kruszwicy w kierunku Włocławka.
Celem podróży było zwiedzenie miejsc związanych z ks. Jerzym Popiełuszko i nie tylko. We Włocławku turyści dołączyli bowiem do kilkusetosobowej grupy cyklistów, by wspólnie z nimi uczestniczyć w pierwszym z cyklu tegorocznych rajdów „Kujawsko - Pomorskie na Rowery”.
Trasa liczyła 25 kilometrów i wiodła przez tereny Gostyńsko - Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Nie należała do łatwych. W większości wytyczona była po piaszczystych leśnych duktach. Bardziej nadawała się na wyścigi rowerów górskich, niż na rodzinną turystykę. Nagrodą za jej przejechanie były medale, okolicznościowe koszulki i kiełbaski pieczone nad ogniskiem.
We Włocławku kruszwiczanie zwiedzili też tamę, nadwiślańskie bulwary i katedrę. W drodze powrotnej, w Osięcinach, zmył ich deszcz, a pod Kruszwicą przyszło walczyć z wiatrem. Mimo to wyprawę uznano za udaną.
Kruszwiczanie ruszyli z "Kujawsko - Pomorskim na Rowery". Przejechali ponad 160 kilometrów
Ponad 160-kilometrową trasę pokonali w minioną sobotę (23 kwietnia) cykliści zrzeszeni w Nadgoplańskim Oddziale PTTK. Tuż po szóstej rano wyruszyli oni z Kruszwicy w kierunku Włocławka.
Celem podróży było zwiedzenie miejsc związanych z ks. Jerzym Popiełuszko i nie tylko. We Włocławku turyści dołączyli bowiem do kilkusetosobowej grupy cyklistów, by wspólnie z nimi uczestniczyć w pierwszym z cyklu tegorocznych rajdów „Kujawsko - Pomorskie na Rowery”.
Trasa liczyła 25 kilometrów i wiodła przez tereny Gostyńsko - Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Nie należała do łatwych. W większości wytyczona była po piaszczystych leśnych duktach. Bardziej nadawała się na wyścigi rowerów górskich, niż na rodzinną turystykę. Nagrodą za jej przejechanie były medale, okolicznościowe koszulki i kiełbaski pieczone nad ogniskiem.
We Włocławku kruszwiczanie zwiedzili też tamę, nadwiślańskie bulwary i katedrę. W drodze powrotnej, w Osięcinach, zmył ich deszcz, a pod Kruszwicą przyszło walczyć z wiatrem. Mimo to wyprawę uznano za udaną.
