Krystyna Witkowska

     - Miałam 55 lat, kiedy przeszłam na emeryturę - opowiada. - Z zawodu jestem ekonomistką. 33 lata przepracowałam w Rypińskich Zakładach Okrętowych, z czego 20 lat na stanowisku kierowniczym. Po odejściu z pracy nie mogłam sobie znaleźć miejsca w domu. Tak się złożyło, że swoje siły witalne i umiejętność przewodzenia zespołowi wykorzystuję jako przewodnicząca Klubu Seniora "Srebrny Włos".
     _Pani Krystyna do seniorów przystąpiła piętnaście lat temu, od dwunastu lat im szefuje. Jest energiczna, dobrze zorganizowana, wiedzie prym na każdej imprezie. Widać, że cieszy ją to, co robi. Między innymi dzięki niej "Srebrny Włos" dostał w tym roku nagrodę marszałka województwa za szczególne osiągnięcia w twórczości artystycznej.
     Kiedy tylko ma czas, haftuje. To od dawna jej hobby. Ukończyła specjalny kurs m.in. haftu krzyżykowego i richelieu, prowadzony przez instruktorkę z włocławskiej "Cepelii".
     - _Bardzo lubię wszelkie prace ręczne. Na początku zajmowałam się haftem kujawskim, potem kaszubskim, bo spodobały mi się używane w tym regionie kolory. Teraz haftuję krzyżykowo, główne motywy to pejzaże, obrazy malarzy, a część to własne kompozycje. Gotowy obrazek jest jak moje dziecko, w każdy wkładam trochę siebie. Staram się być na bieżąco, więc czytam też fachowe pisma.
     Prace pani Krystyny zwiedziły już cały Rypin, można je oglądać w holu ośrodka kultury. Autorka wystawia je również podczas "Babiego lata" - imprezy organizowanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Seniorów. Z każdego takiego spotkania wraca uboższa, bo zawsze gdzieś zostawia swoje prace. Swoją pasją pani Krystyna próbuje zarażać nawet dzieci. Uczestniczyła w pokazowej lekcji w Szkole Podstawowej nr 1, gdzie pokazywała uczniom, jak się haftuje.
     Do niedawna szefowa seniorów lubiła też zajmować się działką. Teraz, jak sama przyznaje, brakuje jej już sił i zamiast przekopywać rabaty, woli odpoczywać.