Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys imigracyjny. Sytuacja w Słowenii coraz bardziej napięta [zdjęcia]

Aleksandra Gersz (AIP)
Marko Drobnjakovic
Sytuacja na Słowenii - kolejnym głównym kraju tranzytowym dla imigrantów - po zamknięciu węgiersko-chorwackiej granicy, jest coraz bardziej napięta. Rząd twierdzi, że kraj jest już przepełniony, a uchodźcy skarżą się na koszmarne warunki w tymczasowych obozach i podpalają namioty.

Do podpalenia namiotów w tymczasowym obozie dla uchodźców doszło w środę w słoweńskiej miejscowości Brežice. Ogień najprawdopdobniej podłożyli imigranci w proteście przeciwko, jak twierdzą, niehumanitarnemu traktowaniu ich przez słoweńskie służby. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia cytowani przez BBC, wielu ludzi narzeka na zbyt powolny proces rejestrowania ich w Słowenii i na długie oczekiwanie na transport do Austrii, z której większość chce dostać się do Niemiec.
Uciekinierzy z Bliskiego Wschodu skarżą się także na brak jedzenia, wody oraz koców. Podobnego zdania są organizacje humanitarne, które alarmują, że ludzie, w tym małe dzieci, koczują na przejściach granicznych w nieludzkich warunkach. Tymczasem z powodu nadchodzącej zimy temperatury są coraz niższe.

Z kolei słoweński rząd twierdzi, że nie daje już sobie rady z masowym napływem imigrantów przez granicę z Chorwacją. Od piątku, czyli momentu zamknięcia węgiersko-chorwackich przejść granicznych, do tego kraju przybyło blisko 20 tys. ludzi. Tymczasem wcześniej władze Słowenii stwierdziły, że mogą przyjąć maksymalnie 2,5 tys. imigrantów dziennie. Na słoweńskich granicach porzadku pilnują dodatkowe oddziały żołnierzy i policji. Jak zauważa BBC, na razie nic nie świadczy o tym, że liczba ludzi przybywających do Słowenii się zmniejszy.

Węgry zamknęły swoją granicę z Chorwacją (do której ludzie napływają z Bliskiego Wschodu od strony Bałkanów) w nocy z piątku na sobotę. Decyzja w sprawie zamknięcia węgiersko-chorwackiej granicy została podjęta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Węgier zwołanym wcześniej przez premiera Victora Orbana. Węgry, które prowadzą ostrą politykę antyimigracyjną, już wcześniej zamknęły granicę z Serbią - został wzniesiony na niej wysoki, szczelny płot. Węgierskie państwo było dotychczas głównym krajem tranzytowym dla uciekinierów z m.in. ogarniętej wojną Syrii.

Unia Europejska zmaga się obecnie z największym kryzysem imigracyjnym od II wojny światowej. Azyl w tym roku w samych Niemczech ma uzyskać ponad 800 tys. ludzi, nieoficjalnie mówi się nawet o milionie. Z powodu narastających nastrojów antyimigracyjnych w społeczeństwie rząd Angeli Merkel zaostrzył swoją "politykę otwartych drzwi" i zdecydował się deportować do kraju pochodzenia tych imigrantów, którzy nie otrzymali stutusu azylanta lub uchodźcy. Tymczasem ONZ poinformowało we wtorek, że od początku tego roku do Grecji przybyło już blisko pół miliarda ludzi.

W najbliższą niedzielę odbędzie się miniszczyt poświęcony kryzysowi imigracyjnemu. Szef Komisji Europejskiej Jean – Claude Juncker podkreślił, że w spotkaniu wezmą udział szefowie rządów Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Macedonii, Niemiec, Grecji, Rumunii, Serbii, Słowenii i Węgier, czyli krajów najbardziej dotkniętych kryzysem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska