A jednak w ostatnich dniach ceny na niektórych stacjach w Kujawsko-Pomorskiem wzrosły o kilka groszy na litrze.
Tak było np. na stacji Bor-Ole w Inowrocławiu. Oto aktualne ceny: ON - 3,97 zł, Pb 95- 4,25, LPG - 2,16.
Tyle, że tam ceny są raczej niskie w porównaniu do wielkich stacji sieciowych.
Dla porównania stawki na stacji Shell w Toruniu: ON - 4,09 zł, V Power Diesel - 4,48, Euro Super - 4,49, V Power 95 - 4,81, V Power Racing - 5,29, LPG - 2,29.
- Tak, na niektórych stacjach ceny mogą nawet rosnąć. Wiele zależy od lokalnej konkurencji - przyznaje Urszula Cieślak z Biura Reflex monitorującego rynek paliw.
Ta zima jest inna
Zimą ceny paliw zwykle ostro szły w górę, ale nie w tym roku. Zdaniem Cieślak, to z powodu kryzysu gospodarczego i oziębienia gospodarki. Skoro pobyt na paliwa tej zimy zmalał, producenci, dystrybutorzy i sprzedawcy paliw nie mogą windować stawek. Gdy gospodarka się ożywia, rośnie też zapotrzebowanie na paliwa, a zatem i ceny. Wysokie są także zapasy paliw, co dodatkowo uspokaja ceny.
Jeśli już jakiś rodzaj paliw drożeje, to tylko benzyna, na którą przy niskich temperaturach jest większe zapotrzebowanie. Silniki benzynowe są po prostu sprawniejsze i bardziej niezawodne od dieslowskich.
W górach drożej
Urszula Cieślak potwierdza, że podczas ferii zimowych ceny paliw są droższe w górskich miejscowościach. W ten sposób wykorzystuje się większe zapotrzebowanie na paliwa w tym rejonie. Radzi zatem, by tankować pojazdy w Krakowie lub gdzieś na „Zakopiance”, a nie pod Tatrami.
Ta zasada nie ma zastosowania w kujawskich kurortach. Piotr Ciesielski z Bor-Ole nie potwierdza, by na ceny paliw wpływał fakt, że do Inowrocławia przyjeżdżają przez cały rok kuracjusze.
