Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz infułat Zdzisław Król: Nie mieliśmy tej odwagi, którą on miał

HANKA SOWIŃSKA
fot. arch.
Wrzucono do Wisły księdza i Polaka. Ale Wisła jest jak matka. Wisła zwróciła nam męczennika, urodziła męczennika.

Tak o tym, co stało się 19 października mówił jesienią 1984 r. ks. Józef Tischner. Inni dziś powiadają, że ks. Jerzy Popiełuszko już za życia był męczennikiem...

Wiemy, że przygotowywano na Niego kilka zamachów. Jeden z wcześniejszych planów zakładał wepchnięcie księdza pod pociąg, którym miał swego czasu jechać do Katowic. 13 października 1984 r. podjęto kolejny zamach, rzucają cegłę w stronę samochodu, w którym jechał, aby w ten sposób powodować śmiertelny "nieszczęśliwy wypadek. Po uprowadzeniu i zdobyciu ważnych informacji ksiądz miał zostać porzucony w jednym z bunkrów Kazunia Polskiego.

Porwania jednak nie przeżył, a mord był zaplanowany. Po to przecież oprawcy wieźli w bagażniku worek z kamieniami...

Zanim wrzucili ciało do Wisły, skatowali księdza. Okropnie. Za co tak się mścili?

Znamy bezpośrednich sprawców mordu. Nie wiemy, choć mija ćwierć wieku, kim byli ci, którzy tę zbrodnię zlecili. Ciągle też zastanawiamy się, dlaczego ks. Popiełuszkę nie dało się ochronić. Może gdyby wyjechał do Rzymu...

- Nikt z nas naprawdę nie wie, jak było z tym wyjazdem Jurka do Rzymu. Ośmioro ludzi przyszło z kościoła św. Stanisława Kostki, rozmawiali z Prymasem na temat tego wyjazdu, żeby go uratować. Bo wszyscy mieliśmy świadomość, że oni chcą go zamordować. Mieliśmy przecieki, mieliśmy podrzucane taśmy z ich tajnych narad. Wiedzieliśmy, o czym rozmawiają i jakie są ich zamiary. Oni mieli listę księży, których chcieli zlikwidować - tak w rozmowie zamieszczonej w Biuletynie IPN (nr 10 z października 2004 r.) mówił ks. infułat Zdzisław Król, w latach 1979-1992 kanclerz Kurii Metropolitalnej w Warszawie.

Przypomniał też, że wiele razy rozmawiał z ks. Jerzym na temat prowadzonych przez Niego Mszy Świętych za Ojczyznę. - Dziś chętnie uciekamy od tego, cośmy wtedy robili - a przecież czasami atakowaliśmy go, nie mając racji. Nie mieliśmy tej odwagi, którą on miał. Wtedy, nie uprawiając żadnej gry, autentycznie chciałem go utemperować. Oceniając to teraz widzimy jego opatrznościowe działanie, jego patriotyzm, miłość, którą okazał Kościołowi. Dzisiaj widzę, że to on miał rację, a nie my!

Podczas jednej z Mszy Św. za Ojczyznę ks. Jerzy mówił: "Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą".

Tak wiele się w Polsce zmieniło, a jednak Jego słowa nie przestały być aktualne. Gdyby dziś Mu dane było głosić katechezę, mógłby siebie cytować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska